arkadius Opublikowano 17 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Października 2019 Nie było do kogo się przykleić polizać znaczek pocztowy i wysłać w te odległe widoki co miłe oku Bruno Schulz zdołał oczarować warszawskie salony onirycznymi opowiadaniami z dalekiej prowincji Myślę że teraz to graniczyłoby z cudem bo lwice i lwy salonowe interesują się jedynie sobą ewentualnie kreską kokainową walką z oprawcami o prawa uciskanych (zaczytują się w instrukcje obsługi dupy) Chagall w sztuce na początku był passé nie rozumiał ducha czasów Walki klas i tym podobnych światowych spraw Szkoda mi tych linorytów których nie zdołam przenieść na papier Tak to jest gdy oczekuje się zbyt wiele a przecież to nie film z happy endem tylko ślepnięcie od świateł bo „life is brutal” jak klapki na oczach uzda dla konia lub osła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się