Koziorowska Opublikowano 16 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2019 KAMYK W BUCIE Miłość uwiera mnie jak kamyk w bucie. Pewnego razu zaufałam samotności, ale ta powiedziała mi prawdę i wszystko skończyło się, zanim się zaczęło. Przepraszam cię za moje myśli, to już się więcej nie powtórzy. Pożyczam ci moje serce, ale obiecaj, że nigdy mi go nie oddasz. Za złem czai się nadzieja; ta sama, zielonooka nadzieja, moja kochana przyjaciółka! Bóg znów podstawił mi nogę, ale ja byłam szybsza. Marzy mi się, żebyś zapoznał mnie z melancholią. Są ludzie, którzy czerpią przyjemność ze smutku. To podobno uszlachetnia. Biorę więc tę melancholię za rękę i pozwalam jej się prowadzić. Zanim zrobisz coś złego życiu, ponownie się zastanów; twój anioł stróż wziął sobie wolne. Wiesz, za ciężki ten smutek; trochę się zmęczyłam. Zmykam oczy, żeby nie patrzeć na śmierć, która nadchodzi spokojnym, miarowym krokiem. Co zrobisz, gdy umrę zbyt późno? No tak, po prostu założysz maskę i utopisz się w tłumie... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się