Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Agnieszka "Achika" Szady - jak napisać haiku


bronmus45

Rekomendowane odpowiedzi

O takiej  przeczytałem w linkowanym artykule, na samym końcu. I dlatego odpowiadam .

Moim zdaniem, nie jestem w stanie obrazić żaby. A przynajmniej nie jestem w stanie tego dostrzec.  W haiku raczej opisujemy to co widzimy, czujemy zmysłami, niż to, co na ten temat sobie wyobrażamy. Oczywiście haiku może wywoływać różne skojarzenia i uczucia w czytelniku, jest to jak najbardziej pożądane, ale nie są umieszczane wprost w utworze. Często do tego celu wykorzystywana jest techniką zderzania że sobą dwóch obrazów.

Np:

 

fundamenty starej fary
patrzymy w niebo
oparci o siebie
 
( Dorota Pyra )

 

Edytowane przez Jemall (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy z brzegu:

 

potok wzburzony
bo wśród omszałych głazów
moknie opona

(Achika)

 

Bazuje na: dwuznaczności słowa wzburzony , używa personifikacji, nadania ludzkich, osobowych cech podmiotom nieożywionym.

Haiku z typowymi środkami stylistycznymi  niezwykle rzadko się udsje. Zwróć uwagę, że nawet ten słaby efekt natychmiast znika po przetłumaczeniu na dowolny język.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wzburzony potok to jak najnormalniejszy, realny widok górskich cieków wodnych, rozbijających swój nurt o sterczące głazy - w tym przypadku o oponę, która nie jest tutaj naturalnym przyczynkiem owego wzburzenia. Dziwię się więc Twojemu z kolei zdziwieniu ...

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie o czem jest ten wierszyk?  O potoku?  

Wychodząc na dwór, stając przy drzwiach, nie ruszając głową na boki można napisać ze dwadzieścia podobnych opisów przyrody , jeżeli nie więcej. I co to ma wspólnego z wiersze, efektem zaskoczenia (aha!), wzbudzaniem naszych emocji przy pomocy obrazów rysowanych krótkim utworem?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No więc wróć do źródeł klasycznego haiku ... Czym ono było? Obrazkiem spostrzeżonym tu i teraz w mgnieniu oka, bez jakichkolwiek metafor. Efekt zaskoczenia pomylił Ci się z limerykiem.

.

Edytowane przez bronmus45 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I o tym właśnie piszę,  proste tłumaczenia często nie oddają złożonej wielowarstwowość klasycznych haiku, odczytujemy tylko pierwszą warstwę i staramy się naśladować.  Nie mamy rozeznania w bogatej symbolice, które niosą ze sobą kigo. Nie wiemy, z czym kojarzy Japończyk tekst, który my czytamy jako prosty i nieskomplikowany. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No więc ja po stokroć wolę tłumaczenia za pomocą chociażby translatora Google i ich swoją adaptację dla potrzeb polskich klimatów, niż drętwe teksty tłumaczeń haiku w wykonaniu ... Czesława Miłosza. Na którym to - jako nobliście - opierają swoje wzorce młodzi, niedoświadczeni jeszcze przez życie autorzy tego, tak wiekowego gatunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przykład:

 

stuknąłem w kaki

a rozległ się głos dzwonu

— Hōryūji 

 

Masaoka Shiki/ tł. G.Sionkowski

 

niewiele nam powie, pomimo tłumaczenia przez znakomitego haina, gdy nie doczytamy, czym jest swiatynia  Hōryūji , i  że nie w pełni dojrzałe kaki po zerwaniu  przechowywano jesienią zawinięte w papier, tak , że przypominały nieco dzwon. I pewnie jeszcze czegoś nie doczytałem, ale ileż można czytać, prawda? 

Edytowane przez Jemall (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Kilka razy zachciało mi się spróbować odszukać oryginalne zapisy klasycznego haiku w języku ich autorów (przeważnie japońskich) i przetłumaczyć je sobie samemu, a następnie przenieść w nasze klimaty. Wychodzą perełki, a nie wieprze tłumaczone za pośrednictwem języka angielskiego, nad którymi to urokiem (wieprzy) zachwycają się ci od "wysokich obcasów", uznających siebie za prawdziwych znawców tematu. Nawet nie pytaj o nie, bo mi się gdzieś zapodziały - pozostał tylko jeden z  nich (o starym stawie i żabie), który też gdzieś już na tym forum prezentowałem, lecz też go nie zapisałem w archiwum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego zgadzam się , że doceniając klasyków, musimy tworzyć coś swojego.

Korzystam z prostych zasad.

Opis tego co widzę, czuję  sobą.

Brak opisu  emocji, brak bezpośrednich porównań 

Nie czysty opis - coś za nim musi iść, podskórnie, musi wywołać skojarzenia, emocje.

Bez środków stylistycznych, może tylko zbliżenie  czy rozszerzenie horyzontu w kolejnych etapach, zderzenie dwóch obrazów - patrzę tu i patrzę tam.itp

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Twój sposób postrzegania haiku jest po prostu przedstawianiem zasady tworzenia miniaturek wiersza wolnego / białego, a nie klasycznego haiku, będącego od zarania zrozumiałego dla wszystkich go odbierających. Bez zastanawiania się, co też autor miał / ma na myśli, wypowiadając dany tekst.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja nadal hołduję zapisowi klasycznemu z metrum 5+7+5 - inne są w mojej ocenie wynikiem lenistwa autora, który sobie myśli, że pisanie haiku to takie "hop ... siup"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Father Punguenty doceniam ironię:)super
    • Projekt Takamoya, 124   Taka jesteś mojmoj że warto w burzy Spragnione ciepła dłonie, Na chwilę choć, w aksamitny płomień  Z czułością zanurzyć    Zachwyt nad zmierzchem kładzie Się deszczem włosów w miłym bezładzie,  Gdy pieści je szeptów wieniec, Światłem w półcieniach tonący z drżeniem.    Śmiech plecie w zegarze  Warkocze półsennych marzeń Na śladach dawnych bitew, Tak czule, że nie warto już krzyczeć, Gdy góra staje się głazem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...