Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zamykam w kroplach co było. To nie jest deszcz, na który się czeka. To mój wybór wytchnienia. W poczuciu błogiego ciepła, odbieram przeszłości prawa bytu - moim prawem do trwania teraz. Widzę moje stopy - za długie paznokcie jak grzechy do strzyżenia. Pozbędę się ich dla czystości. Minie czas zanim wyrosną nowe. Dziś będę światłem. Zamkniętym w świątyni mędrcem, kapsuły błogosławieństw mżawki - pasażerem. Umyję się dzisiaj dokładniej. Wetrę olejki z zapachem, w ciała nieskazitelności pragnienie. Wyfrunę za boskim gołębiem jak znad rzeki Jordan. Wolnym na chwilę człowiekiem, uwolnionym od zmartwień. Z nadzieją, że wszystko zabrała, święta prysznica woda. Nim znowu pokryję się światem.

  • 5 miesięcy temu...


×
×
  • Dodaj nową pozycję...