Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Człowiek Nikt


Paweł Stawicki

Rekomendowane odpowiedzi

W miejscu nigdzie, człowiek Nikt
Siedzi sobie, jest, i myśli NIC
Odkryć się stara sekret
Spijając nektar winnic

Jakby to było gdyby mnie nie było?
Co by to było gdyby nic nie było?
Co by sie stało gdyby się nic nie działo?
NIC wszystkim się wtedy by stało

Ale czy NIC może być?
A gdy NIC by nie było?
Wszystko może w bezkres iść!
Ale czy NIC by to poruszyło?

NIC jest czystym nieistnieniem
Jest istnienia bytu cieniem
Jest potencji fundamentem
Jest początkiem wszystkiego i końcem

Tak to siedział i tak myślał
W miejscu nigdzie, człowiek Nikt
Czy wymyślił coś?
Czy też nie wymyślił nic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaby, tyle to i ja wiem. Ale dlaczego jest słaby? Co jest w nim kiepskie? Pierwsza strofa niedorozwinięta jakaś, tyle widzę.

Za to temat ciekawy, ale jak widzę tylko dla mnie. Czym jest Nic? No właśnie, problem w tym, że konstrukcja języka i wynikająca z niej niedoskonałość nie jest w stanie tego określić. Ze w sensie nie można o tym mówić, bo samoistnie zakłada sie istnienie przedmiotu. Można określić to jedynie negatywnie a i z tego wyjdą jakieś śmieszne rzeczy.

Wiem, że nic nie wiem, które przytaczasz, abstrahując od gry słów która jest tu jak najbardziej na miejscu, odnosi się w swej istocie do czegoś innego. Skoro człowiek uznany przez wyrocznię w Delfach za najmądrzejszego na świecie, mówi przed śmiercią, że nic nie wie, to nie chodzi bynajmniej o jego stan wiedzy, tylko o pewnego rodzaju postawę. Zatem mądrość jest postawą, nie jest ani stanem wiedzy, ani jakkolwiek pojmowaną inteligencją.

Ale sam wiersz mało melodyjny, zgadzam się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 Nie ukrywaj się, za tym słówkiem, to marna sztuczka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Była bajka, teraz proza, Dobry był ten „nasz” gospodarz, Dbał o szczęście swoich krów, Takich chyba nie ma już. Wypędzał na łąkę śliczną, Dbał o ich „formę psychiczną”. Nawet kupił dla nich byka, Po to tylko, by je… kochał. I pozwalał małym szkrabom Przebywać ze swoją mamą. Więc biegały tam na łące, Gdzie motylki i gdzie słońce, Mogły mleko ssać swej matki, Psocić, skakać i jeść kwiatki. Inne dzisiaj są warunki, Inne rządzą dziś rachunki. Najważniejszy zaś warunek, Najważniejszy zaś rachunek, Fakt to smutny, nie komiczny, Rachunek ekonomiczny. Dzieci matek swych nie znają, Bo je zaraz „odsadzają”. Już nie skaczą, nie brykają, W klatkach, same, zamykają. Mlekiem sztucznym, z wiader poją, Odchowują... potem doją. Dzisiaj przychód ma znaczenie, Szczęście krów, dziś nie jest w cenie. Stąd wydajność, więc laktacja, Stąd też ta inseminacja. Geny muszą być najlepsze, By podołać tej poprzeczce. Wszystko działa, jak w fabryczce, Nie ma miejsca...na krów szczęście. Nowoczesne dziś obory, I wygody i sensory, same krowy decydują, Kiedy jedzą, kiedy żują, Same też, gdy chcą się poją, Nawet same dziś... się doją! Wszystko ładnie funkcjonuje, Ale czegoś tu brakuje. Gdzie podziała się ta łąka? Ta, gdzie słychać śpiew skowronka, Ta, gdzie cielęta hasały, I motylki tam fruwały. Ta, gdzie byczek był rasowy, Co tak kochał wszystkie krowy. Takiej łąki dzisiaj nie ma, Powie ktoś, ”to jakaś ściema”, Fakty wierzcie mi, nie kłamią, Krowy tego dziś nie znają. Nawet słońca dziś nie widzą, Chyba, że gdzieś tam, za szybą. Jakie smutne to… o Boże! Całe życie być w oborze. A gdy w krowie coś szwankuje? Nikt się tym dziś nie przejmuje. Więc przychodzi życia finał… W cenie dziś jest... wołowina. Nim zamówisz więc stek krwisty, Niech popłyną ci te myśli, Niech pomyśli twoja głowa, Jakie życie miała krowa, Nim trafiła na twój talerz, Byś się mógł do syta najeść. Ile bólu, ile męki, Ją spotkało „nie z twej ręki”. Nim wypijesz szklankę mleka, Nim zjesz jogurt, trochę serka, Nim chleb masłem posmarujesz, Pomyśl, myśleć chyba umiesz? Gdzie są te małe cielęta? Takie słodkie ich oczęta, Czy wesołe są, czy smutne? Czeka je… życie okrutne! Nie ma miejsca tam na szczęście, Nie ma na „ludzkie” podejście. Dziś wydajność i laktacja, Taka... z człowiekiem relacja. Trybem być w „ludzkiej” fabryce, Nawet nie masz prawa krzyczeć. Tak wygląda dzisiaj „bajka”, Taka dzisiaj to „SIELANKA”.
    • @beta_b Jak każdy człowiek cię potrzebuję ale dojrzałam, innaczej czuję.Czy to jest hańbą o Wielki Boże?Mam wciąż szacunek i o to proszę.Ps …czyli więcej sporów się zapowiada-:)Fajny wiersz! Brawo!
    • Witaj - Ale i Ciebie się bać przestałam. - ja też Boga się nie boje -           - ciekawie dziś piszesz -                                                                            Pzdr.zadowoleniem.
    • @MIROSŁAW C. Strasznie fajne, potem powrócę, ßczególnie do tego "roz-począł się". Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...