Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bezimienny początek


Rekomendowane odpowiedzi

Gdy noc swym całunem ziemię spowiła,
wyszedłem na szczyt mej góry rodzimej,
Spojrzałem na nią ostatni raz.

Spod pióra ostatnia myśl się dobyła,
Obmyta goryczy ostatnią łzą.
Opuszczam zatem moją krainę
Natchnienia szukać na nowo.

Jeszcze modlitwa w przydrożnej kapliczce,
O dobrą drogę ku czci i sławie.
Już idę Panie tu nie zabawię.

Idę samotnie drogą donikąd,
Twarz swoją skryję pod maską.
Dawną swą postać zostawię tam w górach
I przyjdę do Was jak bezimienny.

Już widzę napis na małej tabliczce.
Tu się zatrzymam, tu się rozejrzę,
Sprawdzę czy w dobre miejsce trafiłem.

Czy dobrzy ludzie tutaj mieszkają?
Czy dzieciom do snu bajki czytają?
Czy przyjmą gościnnie poetę z drogi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...