Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pożółkły listek opadł z drzewa
aura się rozpłakała,
lato odchodzi sennie ziewa
już jesień moja mała.

Dojrzałe pękają kasztany
już dąb gubi żołędzie,
spójrz-odleciały już bociany
jaka to jesień będzie?

Krzew róży dojrzewać zaczyna
głóg cały już w czerwieni,
wcześnie dojrzała jarzębina
zwiastun rychłej jesieni.

Kryształki rosy lśnią na trawie
wokoło rozsypane
w drogę szykują się żurawie
całe są zalatane.

Wiatr przędzie nić babiego lata
na krzewach zwija w motki
a jesień babie włosy splata
i wkłada ciepłe botki.

Samotna wierzba zapłakała
przy polnej drodze rzewnie
z swych włosów listki wyczasała
już jesień czując pewnie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




nie za dużo tych "już" - ów?
poza tym sporo wtórnych, momentami infantylnych zwrotów i nie_za_ciekawe rymy, plus niekonsekwentna interpunkcja - ale warto dopracować - dla "małej" ;))

pozdrówki
kasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




nie za dużo tych "już" - ów?
poza tym sporo wtórnych, momentami infantylnych zwrotów i nie_za_ciekawe rymy, plus niekonsekwentna interpunkcja - ale warto dopracować - dla "małej" ;))

pozdrówki
kasia.

Dziękuję za dobre rady, masz rację- warto dopracować dla "małej"

Pozdrawiam;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiem dziękuję za dobre rady zgadzam się z Wami wszystkimi,już u siebie zrobilem te poprawki.
Dziękuję Marto za miły uśmiech.
Pozdrówki;))
a i tak lubię Twoją poezję pozdrawiam ......zostawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...