Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sonet *** (sonety miejskie, iv)


Rekomendowane odpowiedzi

W odległych miastach gdzie spływa codzienność
potem po skórze, tramwajem po torach
pod jednym niebem ohyda i piękno -
i tylko z ciała przed nimi zapora.

Przeciekająca i okiem dziurawa -
jak barykada przeciw samej sobie
głębiny oka zarosła w niej trawka
choć zaciskaniem ją łatali powiek

Bo miasto wylewa. ( Patrz, fale wieżowców! )
Podmywa mury szkłem tłuczonym, sprejem.
Deszcz okien wisi na pobliskim bloku -

tam krople ludzi, w kolejce spadania
jeszcze czekają, choć ich nieistnienie
odcieniem brązu powoli opada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...