Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wspomnienie Mistrza Lechonia [Ze starej apteki ]


Rekomendowane odpowiedzi

Za horyzont zerkam z nieba osuwiska
Mały, złoty kamień spada w czarną studnię
Plusk. Cień się wylewa i zastyga w górze
Okular księżyca nad nim blado-błyska.

To Jan Lechoń wyszedł, ze swojego zdjęcia
W zielonym moździerzu me serce ugniata
Brzdęk. Potrącił próbkę nieważkości Gaista
Lotność na mnie wylał i chce żebym leciał

I wtedy zadrżałem, ja - kropla powietrza
Że gliną zabrudzę eteryczny pałac
Gdy Wiatr okiennicą, jak skrzydłem, zaklaskał
Komu noc się będzie, ze swych gwiazd więc zwierzać?

I ujrzałem Ciebie, przez okno, jak wtedy -
Tylko ten kto umrze, żył będzie na wieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...