Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lustro


Rekomendowane odpowiedzi

W magicznym lustrze
widać rzeczy takimi jakimi są naprawdę w krainie Alicji,
wojny toczą się kwiatem w dłoni,
nadzieja zawsze umiera ostatnia,
zadeptany krzew odradza się na nowo
w innym miejscu i czasie,
serce mózgiem organizmu,
tak boli gdy mówisz-nie!
miłość zwycięża ciemność!
czy i mój Bóg to widzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia Alicji z krainy czarów mnie jakoś nigdy specjalnie nie fascynowała, a już w kontekście poezji to całkowicie, ale sam pomysł chęci życia w świecie gdzie nic nie boli(nawet wojna) jest ciekawy. Wtedy na pewno peel poradziłby sobie z odrzuceniem.

"serce mózgiem organizmu" miało delikatnie mówić, że miłość jest najważniejsza, a zrobiło się fizjologicznie

"wojny toczą się kwiatem w dłoni" to mi się podoba: tam nawet wojna nie jest straszna( widzę tu troche nawiązanie do "obmyślam świat" gdy płatek róży spadający na ziemie jest bardziej przerażający niż śmierć)




pozdrawiam NÓ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam się, że nie czytałam Alicji w krainie czarów, a film pamiętam, jak przez mgłę.
Biorąc pod uwagę tytuł o ostatni wers, nasunęła mi się myśl...
w cztery oczy z własnym wizerunkiem, mieć odwagę spojrzeć sobie w twarz, że czas jaki minął,
pozwoli żyć dalej z czystym sumieniem.
"zadeptany krzew ogradza się na nowo"... czy nie miało być odradza..?
Pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agata: no dobra, ale konkrety proszę, bo co to za komentarz, jeszcze z błędami i bez polskich znaków w kilku miejscach : ciezki(e) to pisanie, takie kapke wtórne- bo i pomysł
i (niestety nieudolne) sform(uł)owania juz byly. Radziłabym nie pisać tak patetycznie, gdy zaczyna sie przygode z piórem ;) , uznaję tylko konstruktywną krytykę, wiesz, każdy piszę
o czym chce , czyli jak ktoś zaczyna przygodę z pisaniem to ma
o ptaszkach, motylkach i słoneczku pisać, a jak ktoś poważnie do życia podchodzi, to pisze
o poważnych rzeczach , w poważny sposób!z tego co znalazłem masz 17lat, ktoś może ma 25 lub 30 i wtedy inaczej patrzy na życie, ciężko, poważnie i patetycznie:) pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • tyle tu korytarzy, arteryjek, bocznych odnóg, że naprawdę można zabłądzić na śmierć, skonać z głodu i pragnienia w zapajęczynionej i spowitej kurzem alejczynie, po której nie szedł nikt od czasów Mieszka I Plątonogiego. mimo wszystko – podjęłaś ryzyko. im dłużej przemierzasz labirynty korytarzy, tym gmach zdaje się (pozornie?) maleć, okazuje się bardziej przytulny i niehorrorystyczny. dotąd siwe ściany nabierają pastelowych barw, plafoniery świecą jaśniej. robi się cieplej i milej. aż tu nagle – dysonans, kontrapunkt: jedna z bocznych odnóg okazuje się być... nadziemną (sic!) sztolnią. w dodatku coś ci mówi, że to tam, właśnie tam! idziesz. im dalej, tym śpiewniej, słychać zapijaczone głosy, zgięte i wyżęte nuty piosenek o sokołach, omijaniu gór, dołów, o tym, co zrobi doskonale morskim opowieściom. biesiada w teatrze kopalnianym! na widowni, pośród hałdek zwiercin – suto zastawione stoły! za nimi - czerwoni zatłuszczeńcy o brodziskach uwalanych majonezem, ich szkaradne i niskobudżetowe panie. skrępowany jak diabli, niemal skulony stoję na środku sceny i tak szalenie nie pasuję do reszty obrazka, wizualnie odcinam się od rozpasanej czeredy. skromniś, myszoludek-sztafarzyk, postać niczym radio jednozakresowe odbierające tylko tę stację, która nadaje wyłącznie sprawdzone wiadomości. mówię swój monodram, częściowo z pamięci, czasem jednak zerkając na zadziubdziane maczkiem mankiety białej koszuli. lecą puszki, puste kieliszki, w głowę trafia mnie szczeroniezłoty puchar. zniżam głos aż do szeptu. ma być tajniej i ciszej, mniej scenicznie. wzmaga się buczenie. schodzę, nim mnie całkiem zatłuką. zaraz na scenę tanecznym krokiem wbiegają klauni: ten z małpą na sznurku, ten z niedźwiedziem na patyku. teraz to ja się gubię w meandrach kulis. pewien nieprzebrzmiały gwiazdor rozdaje autografy na wylinkach, naganiacze – zaproszenia na roast eks-prezydenta, długo wyczekiwaną koronację Korwin-Mikkego, zaproszenia na stypę w klimacie rave. odnajdujemy się po paru godzinach błądzenia. zderzają się nasze, tyleż mroczne, co bajkowe światy, wnikają w siebie. połączone kolory nie tworzą, na szczęście, szarości.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Twoja proza jest intensywnie surrealistyczna i pełna mrocznych, niepokojących obrazów, które tworzą silne wrażenie, ale momentami staje się trudna do uchwycenia w całości.
    • ty zawsze walcz o siebie gdy stoisz nad przepaścią gdy dobrze ci jak w niebie a życie jest zbyt łatwe   a drogi się prostują to miej się na baczności nie pozwól uśpić serca i Boga kochaj mocniej :)
    • Wejść chciałbym do świata Ludzi przeciętnych    - Zagnieździć się  W ich uściskach, Czekoladowych marzeniach O samo zaspokojeniu  Półśrodkami z plastiku, Z silikonu, i niebieskich tabletkach Jakże znieczulających, By spotęgować wrażenia W tylko jednym miejscu - - W łóżku własnej sflaczałości. Gdy wokół przecież tylko problemy Od których oddalić się trzeba Strzelając w łeb innym swoją obojętnością.   Może wojny rozstrzygną O zwycięstwie tej odległości od życia, Może Apokalipsa lub Armageddon jakiś..   - Uciec tak od jutra w ciemny zakątek Z innymi współżyjąc lub samemu, Gdy zasypiam - oddać się rozkoszy Własnej myśli, niczym ręce prowadzącej Wzdłuż i ku końcowi tego, co namacalne.
    • ,,Dopóki walczysz, jesteś zwycięscą ,, Św. Augustyn   stoisz nad przepaścią na progu nieskończoności nie widać światła pogrąża ciemność pochłania bezsilność   walcz o siebie zaufaj sobie Bogu białe róże uśmiechają się z Ołtarza   pomoc jest w pobliżu zawsze nie wybieraj nigdy zła walcz o siebie prawdę   światła nie trzeba szukać  jest w nas to dar wystarczy wierzyć zaufać Bogu   Jezu ufam Tobie   9.2024  andrew Piątek, dzień wspomnienia męki i śmierci  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...