Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Na prawdę jaka jesteś nie wie nikt, bo tego nie wiesz nawet sama Ty..."

Dobrze jest mieć takiego przyjaciela-powiernika, który nas zna i wie, co mamy na duszy dnie ;)

Wanesso zasugerowałabym Ci inne zakończenie,
zamiast:

gdzie sens i cel
jesteś potrzebą
czy przeznaczeniem


Napisałabym:

gdzie sens i cel

Przeznaczenie
a może potrzeba?

Wiersz jest Twój a moja jedynie drobna sugestia ;)
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiście ,że wiem wiecej...przecież wciąż mi o sobie podpowiadasz,
czasami sie domyslam.
kobieta rozłożona na czynniki pierwsze jest baaaaardzo ciekawym obiektem badawczym...
pytasz co sprawia ,że tak się przede mną otwierasz...no wiesz...wiadomo...jest parę drobiazgów...hihihi...sens i cel...faceci wiadomo mają jeden...a przy tym chcą czuć się potrzebni....przeznaczenie...raczej nie ,bo to brzmi dożywotnio...hihihi
a powaznie...to sens i cel...zastąpił bym czymś kolorowym...ale niekoniecznie.
no dobrze....pozdrawiam serdecznie...tom razom...hihihi !!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiście ,że wiem wiecej...przecież wciąż mi o sobie podpowiadasz,
czasami sie domyslam.
kobieta rozłożona na czynniki pierwsze jest baaaaardzo ciekawym obiektem badawczym...
pytasz co sprawia ,że tak się przede mną otwierasz...no wiesz...wiadomo...jest parę drobiazgów...hihihi...sens i cel...faceci wiadomo mają jeden...a przy tym chcą czuć się potrzebni....przeznaczenie...raczej nie ,bo to brzmi dożywotnio...hihihi
a powaznie...to sens i cel...zastąpił bym czymś kolorowym...ale niekoniecznie.
no dobrze....pozdrawiam serdecznie...tom razom...hihihi !!



Jędrzeju, widac iż znawcą kobiet jesteś ,i lubisz rozkładać jej walory na czynniki pierwsze, a kobiety tez lubią być wysłuchane , potrzebne i doceniaja skupienie uwagi za co bardzo dziękuję.
Ciekawi mnie jakim to kolorem zastąpił byś sens i cel...........
dzięki za mile słowa i pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Taka moja drobna sugestia

Wiesz o mnie więcej

niz ja sama

co sprawia

że duszę otwieram

gdzie sens i cel


jesteś potrzebą
czy przeznaczeniem?

Serdecznie pozdrawiam :-)
Krysia

tak pytanie to jest jak najbardziej na miejscu ...pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • (opowieść prawdziwa) Staś i Juruś – dwóch braci. Staś starszy o dwa lata, co czyniło go według dorosłych „większym”, „rozsądniejszym”, „tym, który powinien wiedzieć lepiej”. On sam nie był tego taki pewien. Od dnia, gdy pojawił się Juruś, musiał się dzielić. Uwagą. Zabawą. Czasem nawet samochodzikiem – bo choć każdy dostawał swój, różniący się tylko kolorem, to przecież zawsze ten drugi wydawał się lepszy. Bywało, że Staś trzepnął brata. Ot, tak – bo się wkurzył. Bo tamten coś zepsuł, zabrał, albo po prostu był zbyt blisko. Juruś wtedy krzyczał albo płakał, a ja dopytywałam: – Co się stało, Stasiu? Czemu go uderzyłeś? – Bo ja nie chcę takiego brata! On mi wszystko zabiera i psuje! Usiadłam przy nim i tłumaczę: – Stasiu, Ty jesteś starszym bratem. Większy, silniejszy, więcej potrafisz. A Juruś jest jeszcze malutki. Patrzy na mnie poważnie. – A ja jestem już duży? – No… może jeszcze nie duży, ale średni – mówię z uśmiechem. – Ale skoro jesteś starszy, to i mądrzejszy. Powinieneś go bronić, chronić i kochać. Bo to Twój braciszek. Jak dorośnie, będzie o tym pamiętał. Staś zamyślił się na chwilę. – Ale ja chcę się bawić w wojnę! Po czym, jakby na potwierdzenie, szczypał Jurka w szyję i skręcał paznokciami jak imadło. Nie wiem, skąd mu się to wzięło. Juruś zawył w niebogłosy. Westchnęłam ciężko i wtedy przyszło mi do głowy: – Stasiu, skoro już musisz się z kimś bić, to bij się ze mną. Spojrzał na mnie z kamienną powagą i powiedział: – Z tobą nie mogę. Bo ty nie jesteś moim bratem.   To tyle. Prawdziwe i przewrotne jak samo dzieciństwo. :)
    • Piękne białe róże :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Łukasz Jasiński 
    • @wierszyki    Dzięki Ci za uważne czytanie i za uwagę: poprawiłem pomyłkę.     Powiadasz, że "(...) ilustracje (...) wydają się jak z klaseru (...)". Zapewniam Cię, że są "(...) na świeżo (...)" - sam je wykonałem. Tak więc mają charakter subiektywny.     Dzięki Ci też za literackie uznanie.    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego niedzielnego wieczoru.     Kwiatuszku, Tobie również dzięki za wizytę, czytanie I uznanie dla powyższego.    Serdeczne pozdrowienia. Miłego wieczoru. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...