Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czas nadszedł by uciec stąd
znaleźć własną ścieżkę
jak najdalej być
już dziś
szalone słowa
uśmiech
zniknął z moich
chwil
dawno tak dawno temu..
dziś pozostał pyl
szmer
jakiś dźwięk
bez znaczenia
w oddali
znajdę odpowiedzi
me
tyle pytań a ja wśród nich
zatonęłam
wieki temu
już nie mogę oddychać
słaba
czuję się
co2 przedawkowuje każdego
dnia
bez grama
tlenu
bez leku na
to
co kuje moją dusze
i powoduje zapalenie
serca
pęka
moje
Ja..!gdy
nie ma dokąd
zniknąć..
nie ma
kąta
ciemniejszego
niż te które wokół
mnie snują się
jak zapomniane
smutki..
a ja pragnę
milczenia..
spokoju..
i wolnej przestrzeni
chce być
jak wiatru powiew o poranku
chce być kwiatem
i pąkiem róży
śpiewem ptaków
i życiem
dziś
głębia pochlania me
cele
a ja żyje
jak wiezień
wśród tłumu anonimów..

Opublikowano

o jejjju,
a cóż to...to ciężka proza komuś oddechu brak,
może nie trzeba ulegać aż tak anonimom
bo i po co? sobie wierzyć i własnym oczom
albo zniknąć
smutne i improwizacyjny magiczny wierszyk

skądś troszkę znam te wprowadzanie w nastroje..

a niech piszą sobie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_KrukBardzo dziękuję za wizytę w galerii onirycznej :)))
    • @Simon Tracy Twój tekst działa jak pułapka – zaczynasz od miejskiego realizmu, od nocnego autobusu pełnego zmęczonych ludzi i społecznych wyrzutków, a kończysz metafizycznym spotkaniem, które przewraca cały porządek rzeczy. Najbardziej uderza mnie w Twoim wierszu szczerość. Ten fragment o depresji, o maskach, o płaczu na odludziu to prawdziwy ból, wyrażony bez kokieterii. "Mam uśmiech na twarzy, który kamufluje łzy" – to proste, ale właśnie dlatego prawdziwe. Duch w eleganckim ubraniu to świetny pomysł. Te wszystkie szczegóły – windsorski węzeł, brogsy, tweedowy płaszcz – budują postać kogoś, kto dbał o pozory, o formę, o zewnętrzną perfekcję. I teraz, po śmierci, przychodzi do kogoś, kto także nosi maski. To nie przypadek. Słowa ducha – "Bałem się Drogi Panie życia w samotności i kłamstwie" – to klucz do całego wiersza. I jego puenta: "Teraz już jednak mam spokój. Wieczny odpoczynek od życia." Ale ta puenta jest niebezpieczna. Piszesz pięknie o śmierci jako wyzwoleniu, jako jedynej pewnej przyszłości. Narrator kończy słowami "I już się nie boję" – i to brzmi jak decyzja. Jak zgoda na to, co mówi duch. Masz niezwykły talent.    
    • @Łukasz Wiesław Jasiński a czy ja krzyczę, jestem taka spokojna, Agnieszka cię kocha:)
    • @tie-break Aż łza się zakręciła. Zostawiam słowo do przytulenia. Ja zostawiam wcześniej, co uważam - i robię porządek.
    • @tie-break Szczerze to nawet nie wiem jakby opisać taką scenę. Zresztą u mnie nie należałoby się spodziewać dawek humoru i dobrej zabawy a raczej gnilny i pełen rozkładu spacer po opustoszałych ulicach pełnych brudu i odartej z godności klienteli upadku. Zaraźliwy szept śmierci dochodzący z odkrytych bram i zejść do piwnic. Zaułki pełne nieprzebytej mgły w których moznaby zagubić równie dobrze życie jak i człowieczeństwo. Nie lubię filmów Burtona i jego poczucia humoru. Nie lubię przerysowań i nadinterpretacji w których on odnajduje się najlepiej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...