Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

To było nad brzegiem Między italią a niebem


Rekomendowane odpowiedzi

Ciepły był wieczór, sierpnia niespełna pół.
Siedział na falach chłopiec, w dno ślepiał
jakby miał dół.

Na plaży dumne modrzewie nuciły szepty
do mew. Bo mewy czego nikt nie wie
Pojmuja mowę drzew.

Przysiadła przy dziecku śmieszka by refren
tłumaczyć mu. W otmętach Moby Dick mieszka
Zobaczyć - wyzionąć duch.

Wiem o tem, lecz wołam już wiosnę i lata też
wiele dni. I przyjdzie mi chyba spleśnieć nim
Moby odpowie mi.

Nurzając więc nosek w odchłani czym prędzej
rozpędzał pianę. Nos długi jak klamka zachrystii
Miast wędki posłużył mu.

Dwa krążowniki, ślepe rekiny zakolem znaczyły
swój byt. Lew morski, trzy śnięte delfiny
Poczęły robić za tłum.

I co zatopi szczytówkę i wodzi, i wzrokiem, i znów
wyciąga na hak bez przynęty wór śledzi.
Bo cechą ich głód.

Szanowna moja gawiedzi, gdy nosek ktoś wkłada
w toń, nawet na fali, gdy siedzi głodny-nie-głodny
Wciągnij gościa za dłoń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...