Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Drogi miły przyjacielu, zwany przez niektórych Bogiem,
Uczyń ludzki smutek lżejszym, ja zaś zrobię, ile mogę.
Podzielimy się tą pracą wedle siły i jej skali,
Żeby nie mógł nikt powiedzieć, że był zawsze niekochany.
Ja zaśpiewam im piosenki mądrze smutne bądź radosne,
Namaluję żartem uśmiech, Ty szybciej sprowadzisz wiosnę.
Plany takie w dzień powszedni nie mniej niż chleb z nieba znaczą,
Zwłaszcza kiedy nie pytamy, czy coś otrzymamy za to.
Co zaś tyczy się spraw doby, tej ostatniej, już minionej,
Chcę przeprosić, podziękować i to tyle z mojej strony.
Spójrz jeszcze po znajomości na innych moich przyjaciół,
Ciężko jest być obiektywnym z sercem podanym na tacy.
Księżyc długo się wykrzywia, lampy gwiazdom kradną cienie,
Czas odpocząć na dzień przyszły, noc tak krótka, pracy wiele.
Więc przytulam Cię bezgłośnie, tyle chociaż zrobić mogę,
Śpij już, drogi przyjacielu, zwany przez niektórych Bogiem.

Opublikowano

kurcze
nigdy nie wiem, jak podejść z głową do takich wierszy - ze względu na temat, ale właśnie się dowiedziałam, że jak się podchodzi z odpowiedniej strony, można i z głową odejść - no, więc... ja tu swojej nie straciłam ;)
- niestety, ale pozdrawiam
kasia.

Opublikowano

No to teraz merytorycznie. Czwarty wers nie brzmi dobrze. Jak rym to rym, trzeba było porządnie poszukać. Dwa wersy od słowa może należaloby opuścić, to jakby wtręt na siłę. A może cały wiersz należałoby zakończyć na ? Wtedy wyszło by leciutko i zwiewnie, kołysankowo. No , może jeszcze ostatnie dwa wersy.

Przepraszam. Na ogół nigdy nikogo nie poprawiam, ale ten wierszyk przeczytałam wyjątkowo starannie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Stworzyłeś niezwykłą alegorię. Konwencja "teatru w teatrze" - gdzie bramkarz-narrator wprowadza widzów na spektakl o łące. Jakże gorzka obserwacja mechanizmów władzy i społecznej hipokryzji. Koniec z zamykanym na zamek wejściem i pytaniem "czy się śni?" - To ostrzeżenie: oto mechanizm, który się powtarza. No i się powtarza. Świetne!   
    • były żonkile tulipany krokusy kalina bzy konwalie piwonie   dziś pozostały po nich tylko zapachy i żal tamtych dni   dziś tylko chryzantemy astry i samotna ostatnia z róża   w moim ogrodzie zasypia mówiąc do widzenia kończy się mój czas   ale nie martw się  mój miły kalendarz szybko mknie nim się obejrzysz   znowu zakwitną twoje  marzenia w ogrodzie barwnym jak sny  
    • @Florian Konrad Dla mnie jest to wiersz o momencie utraty kontroli nad własnym życiem. Świetnie wykorzystałeś konwencję horroru (nawiązanie do "Autostopowicza") po to, by nagle odwrócić sytuację - to nie intruz jest zagrożeniem, to my odkrywamy, że jesteśmy "na gapę" we własnym życiu. Mocna końcówka - "ciągle jedziemy. trwa czas przeszły". Jak trauma, której nie można zatrzymać ani przepracować.
    • ~~ Prohibicja u celu .. pierwowzór z PRL-u - lecz dziś w innych godzinach. Lobbyści bimbrowników (wobec słabych wyników) - czy w tym leży przyczyna? Producent destylarek (jest tutaj kilka marek) - gotów wyłożyć kasę. Przedstawiciele ludu nie widzą tutaj brudów - takich zaś w Sejmie masę .. Ooo .. ludzka przewrotności - kiedy wreszcie zagości w łbach władczych decydentów; że w owym ich zamiarze ciąg dalszy przykrych zdarzeń - bimbrownie .. miast "wódkowstrętu" ~~
    • @Roma Pewna krzywa była tak krzywa, że mój wczorajszy komentarz zgubiła. A może raczej to była skrzywionej czasoprzestrzeni wina? A poważnie to lubię połączenia matematyki i fizyki z poezją - Tomek jest fizykiem, więc nie muszę Ci tłumaczyć, jakie zrobiłaś na nim wrażenie. Świetnie połączyłaś fizyczny proces z ludzkim doświadczeniem. Proces adiabatyczny δQ=0 - oznacza, że nie ma wymiany ciepła między układem a jego otoczeniem, układ jest doskonale izolowany termicznie od swojego otoczenia. (musiałam to napisać, nie pytaj dlaczego! :)) Wiersz Twój jest tragicznym opisem bytu (lub relacji) tak kruchego, że nie jest w stanie przetrwać kontaktu z innym - "nie do bycia". Podmiot liryczny próbuje zamknąć się w "adiabatycznym" systemie, by uniknąć strat, ale sama ta próba jest "kaleka" (nieszczelna) i skazana na porażkę. Każda próba bliskości ("dotyk") prowadzi do "pogubienia", a pojawienie się konkretnej osoby ("ty") wywołuje ostateczny, nieodwracalny rozpad w chaos. To poetycki obraz kogoś, kto być może pragnie bliskości, ale jego wewnętrzna struktura psychiczna jest tak niestabilna, że kontakt z drugą osobą, zamiast budować, niszczy go doszczętnie. Tak to rozumiem, może błędnie, ale nam się podoba.  Niesamowity wiersz! Pozdrawiam -y! :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...