Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odpowiedz stary mądralo
jak żyć
kiedy pod nogami
gorący żużel
nad głową ołów
problemów
nie do rozwiązania

za krótka miłość
pamięć- za długa
zbyt wiele pragnień
czasu- za mało

nadbagaż doświadczeń
węzeł w gardle
sufit za nisko
diabelski młyn
pędzi
za wysoko

skała i czerwona pustynia
słońce pali
uśmiechasz się
mów

wielki egzaminatorze
Edypa
rozwiąż zagadkę
bo serce pęknie

żyj sobie tak jak możesz
żyj...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To jest istny poetycki bełkot. Nad pointą też mogłabyś się bardziej skupić, czekam na jakąś mądrość. Każdy, kto pisze musi mieć filozofie. Rada 'po prostu żyj ' brzmi jak rada od zblazowanego hipisa.
Pozdrawiam. Marcin.
Opublikowano

Oj Anno dziękuję za wyróżnienie w tym wierszu aż mnie zatkało jednak:
,,żyj z całych sił
i uśmiechaj się do ludzi
bo nie jesteś sam
niech dobry Bóg
zawsze Cię za rękę trzyma
kiedy ciemna noc"

Odnośnie wiersza to powinnaś go skrócić i nie używać słow ,, nadbagaż , gdyż wystarczy bagaż , balast,
ale skoro do mnie to nie można poprawiać,, jak żyć?" Nie ma na to recepty i zapewne nikt jej nie wypisze jedyne co pozostaje to każdy w życiu ma wybór i powinien się tym kierować, gdyż granicę łatwo przekroczyć, lecz zawrócić cięzka sprawa.

serdecznie i ciepło jeżeli pozwolisz to zmienię ten wiersz oki:)::):) gdyż ,, w życiu piękne są tylko chwile", jak przelatujące motyle

Opublikowano

odpowiedz mądralo
jak żyć
kiedy pod nogami
gorący żużel
nad głową stos
problemów
nie do rozwiązania

krótka miłość
pamięć długa
zbyt wiele pragnień
mało czasu

wielki egzaminatorze
Edypa
rozwiąż zagadkę
życie

Tak widzę ten wiersz i sorka za zmiany

serdecznie i ciepło

bużka za wiersz

13

Opublikowano

Panie Katulski: w zasadzie nie odpowiadam komuś, kto robi tyle błędów, znów zrobię wyjątek. Filozofię w wierszach trzeba odczytywać nawet tam, gdzie nie widać jej gołym okiem. Tym razem nie przełożę mojego wiersza na bardziej zrozumiały język. Bełkot, ot co- nieprzekładalny. Pozdrawiam równie serdecznie:)

Opublikowano

Ależ skąd.
Teraz ja bronić będę tego wiersza.
Żadnych przeróbek.
To jest to.

Czemu nie nadbagaż? To idealne słowo. Znaczy zupełnie co innego niż bagaż, i coś innego niż balast.

Hipisowska filozofia? Nie, a nawet jeśli to też filozofia.
Żyj. Oczywiste. A jednak nie. I tak.

Wstajesz rano. 6:30. O czy myślisz? Do pracy. W co się znów ubrać? Skończył się chleb? Gdzie ten cholerne obcążki?! Wracasz do domu 16:00. O czym myślisz? Obiad? Zrobić, zamówić? Co? Skąd? Za ile? Kładziesz się do łóżka. 20:00. O czy myślisz? Obejrzeć film, czy się wyspać? Na którą nastawić budzik? I gdzie ja mogłem zostawić te obcążki?
Na wszystkie te pytania jest odpowiedź:
Żyj. Poprostu.

Opublikowano

Ależ wiersz ma przesłanie! Czy niedopowiedzenia (wykropkowane) nie sugerują odpowiedzi Sfinksa?
Panie Piotrze- dzięki za zrozumienie i obronę wiersza.

Marcinie- cofam Ci poprzednie pozwolenie na "jechanie" moich wierszyków. Nie są arcydziełami literatury,wiem, ale Ty się po prostu przejeżdżasz, a to już nie jest fair! Rewanżyk? Spojrzenia nie mogą "stać na różnych platformach"! Ależ to ...nielogiczne:) Całuski, Anna.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To była tzw. Metafora, że niby z innej perspektywy, na innym poziomie wysokości. Jeżeli nie umiesz docenić konstruktywnej krytyki, to nie wiem po co publikujesz. Dzięki krytyce staniesz się lepsza, a może nie.
Nie wiem, Twój wybór. Ja za to. Nie dam ci buziaczków.
Opublikowano

Chyba się obejdę! Wirtualne buziaki mam...w dużym poważaniu. Srutu -tutu metafora! "Spojrzenia z innej platformy" i interpunkcja Cię po prostu eliminują z listy poważnych recenzentów! Żegnam, Panie Marcinie, na szczęście- definitywnie! Pozdrawiam i znikam, Para! :) Szkoda!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pani chyba nie wie co mówi. Coś pani chce udowodnić? Na gwałt?

Dla przykładu, bo pani niewiedza sięga aż na wyspy:

moto.gratka.pl/tresc/czujnik-poziomu-wysoko-ci-wiate-vw-passat-b6-7946933.html

Do widzenia, miłej grafomanii. ANNO PARO.
Opublikowano

tak czasami ktoś zdarza się, że nie wie co mówi, ale gdy przed oczami tylko jej oczy własne obliczone na zyskowność w innych oczach, jako wykładnia wszelkiego celu to co się dziwić
to przykre, ale czasami po dwóch minutach miewam sama dotyk śmierci w oczach :),
jak mnie jakiś taki właśnie, jak ten diabeł spotyka :))

spadam :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...