Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ostatni raz na "wy" to mi mówił pewien SB-ek w 81-wszym roku. W tym samym roku MO zabiło mi ojca. Takie masz ciągoty a może sentymenty? Wybacz ,ale mam alergię na pewne rzeczy.

'Wy" to liczba mnoga, chłopcze.
I nie wciskaj mi tu takich bredni, bo żal czytać.
  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ostatni raz na "wy" to mi mówił pewien SB-ek w 81-wszym roku. W tym samym roku MO zabiło mi ojca. Takie masz ciągoty a może sentymenty? Wybacz ,ale mam alergię na pewne rzeczy.

'Wy" to liczba mnoga, chłopcze.
I nie wciskaj mi tu takich bredni, bo żal czytać.

po czym sądzić, że to brednie ?
Opublikowano

Fly Elika - po tym, że autor nie rozumie co się do niego pisze, a potem bezczelnie wciska mi jakąś esbecje, której nienawidzę bardziej nawet od takiego grafomaństwa jak te wasze wypociny tutaj ("wasze", liczna mnoga, zanim emilian pozwie mnie o znajomość z gomułką), bo te twoje wypowiedzi Fly też są beznadziejne - mdłe i kupowate.

I to jest najgorsze na tym forum - pseudonicki z kiepskimi wierszami silą się na obronę czegoś, co do obronienia nie jest. Macie jaja, to dawajcie prawdziwe nazwiska.

Opublikowano

Skwitowałem 'dobrze', bo nie chciałem już dłużej ciągnąć tej para-dyskusji. Po pierwsze, nie kpiłem z niego, a z tego co napisał. Mam do tego prawo, ponieważ wystawił swoje obdarte z emocji i wartości dzieło na forum.
Koniec rozmowy, bo czuję się jakbym się podszczypywał z kolegą z ławki w 4klasie podstawówki.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ostatni raz na "wy" to mi mówił pewien SB-ek w 81-wszym roku. W tym samym roku MO zabiło mi ojca. Takie masz ciągoty a może sentymenty? Wybacz ,ale mam alergię na pewne rzeczy.

'Wy" to liczba mnoga, chłopcze.
I nie wciskaj mi tu takich bredni, bo żal czytać.
Jako pierwszy wstawiłeś komentarz i do mojej osoby użyłeś zwrotu "wy". To jest jednoznaczne, towarzyszu. Tez cię kocham,
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



'Wy" to liczba mnoga, chłopcze.
I nie wciskaj mi tu takich bredni, bo żal czytać.
Jako pierwszy wstawiłeś komentarz i do mojej osoby użyłeś zwrotu "wy". To jest jednoznaczne, towarzyszu. Tez cię kocham,

O nie, napisałem "wy" do dwóch tekstów pod sobą ("wy" - czyli ty i twoja druga połowa na "F" namiętnie broniąca tych wypocin).
Ale czerwoni towarzysze podobnie odczytywali - błędnie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jako pierwszy wstawiłeś komentarz i do mojej osoby użyłeś zwrotu "wy". To jest jednoznaczne, towarzyszu. Tez cię kocham,

O nie, napisałem "wy" do dwóch tekstów pod sobą ("wy" - czyli ty i twoja druga połowa na "F" namiętnie broniąca tych wypocin).
Ale czerwoni towarzysze podobnie odczytywali - błędnie.
Żal mi czasu aby komentować ewidentne kłamstwa. Wystarczy spojrzeć na pierwszy komentarz.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...