Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie poddawać się. Zacisnąć pięści, połamać sobie kości palców, ale przeć przeciw wiatrom.
Nie poddawać się. Zacisnąć szczękę, pokruszyć sobie zęby, ale przeć przeciw burzom.
Nie poddawać się. Otworzyć głowę i z mózgiem na wierzchu uparcie brnąć przez zmrożone meandry rzek, którymi wije się los.

Tam, skąd przychodzimy i Tam dokąd zmierzamy.
A pomiędzy rozpięta delikatna pajęczyna życia, zaczepiona o kruche momenty narodzin i śmierci. Droga musi zostać przebyta – nie ma alternatywy.
Dwa tyknięcia zegara, dziewięćdziesiąt dziewięć lat, nieskończenie wiele możliwości, niezliczona ilość ścieżek - matematyka istnienia, chemia bytu, fizyka myśli, równania bez stałych, ciągłość niewiadomych.

Wynik jest znany, cel wędrówki wyraźnie rysuje się sylwetką kopca grobowego na odległym horyzoncie.
Nieważny kres podróży, ważne ślady które się zostawia i w którą stronę się podąża na rozstaju.
Przymus wyboru jest zbawieniem.
Mogę być
liściem pchanym przez wiatr,
kawałkiem drewna płynącym z prądem rzeki,
ciałem wisielca kołyszącym się w rytm soków przepływających przez gałęzie drzewa
bykiem na arenie bezwiednie podążającym za czerwoną płachtą torreadora

Wolę być
sternikiem okrętu unikającym wirów wciągających w otchłań odmętu i zdradliwych prądów spychających na mieliznę,
przewodnikiem prowadzącym karawanę przez grząskie piaski pustyni,
pionierem odkrywającym dokąd prowadzą niezbadane nigdy ścieżki,
kowalem walącym myślą w kowadło losu, wykuwającym własną Drogę, którą się później bez strachu podąża z podniesioną głową, połamanymi kośćmi palców, wypluwając resztki zębów, z nagim mózgiem owiewanym przez orzeźwiający wiatr.

Grudzień 2008

Opublikowano

Dużo słów, nieźle rozpisane wersy, dobra forma, mimo to... Czytanie tego wiersza to nie jest silne przeżycie, nawet średnie.

Już sam początek, pomimo konstrukcji opartej na "Nie poddawać się", nie jest tak silny, jak powinien. Wartość ta bowiem jest neutralizowana przez podobieństwa:

ale przeć przeciw wiatrom - ale przeć przeciw burzom

podobnie tu:

wiele możliwości - niezliczona ilość ścieżek

Zachwianie płynności - rysuje się sylwetką kopca grobowego - spróbuj cały wers wypowiedzieć jedym tchem, w szybkim tempie, tak bowiem należałoby go czytać, gdyż tak został zapisany. I co? Nijak. Breja, chociaż niby jest ciekawie.

Na pewno przed "Mogę być" powinna być przerwa. Jest to opozycja do "Wolę być". I właśnie tutaj w tych dwóch "zwrotkach" jest spora ilość porównań - wcieleń - to męczące, choć zważywszy na konwencję, raczej niezbędne. Inaczej. Ilość tak, ale inność nie.

I na koniec, czy ta fraza Ci się podoba?

"z nagim mózgiem owiewanym przez orzeźwiający wiatr"

Dla mnie jest to nieco komiczny obraz... Spróbuj sobie wyobrazić... Jak parodia.

Ogółem. Czuję, że następnym razem - liczę na to - napiszesz wiersz w podobnej konwencji wykorzystując moje wskazówki, a sam dogłębnie zastanawiając się nad każdym wersem - setki razy wypowiadając go w duchu.

Opublikowano

Bardzo dziękuję za dobre rady i konstruktywną krytykę - taka motywuje jeszcze bardziej niż słowa uznania, które łechcą próżność :) Postaram się zapamiętać i zastosować.

::EDIT::
Jednak po zastanowieniu i analizie:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To pierwsza taka opinia, aczkolwiek poparta argumentami.


Wydaje mi się, że właśnie ostatni wers pierwszej części jest odmienny od dwóch pozostałych - i to jest jednak pewną siłą początku.


Faktycznie, pomyślę o wrzuceniu czegoś innego.


Jaka znowu breja Panie Michale? Tempo czytania wiersza to sprawa osobista czytelnika, przecież nie ma instrukcji obsługi, która mówiłaby: 'ten wiersz należy czytać w tempie 10 słów na minutę'. Nie rozumiem dlaczego 'należałoby' ten wers tak czytać?


Była, ale mi się 'wymskła' :)


No właśnie o to chodziło, żeby było podobnie, chciałem pokazać właśnie różne wcielenia poddawania się otoczeniu, losowi. Różne przykłady na bezwiedne bycie popychanym przez życie bez żadnej kontroli. I vice-versa w części 'wolę być'.



Bardzo mi się podoba i nie jest to bynajmniej komiczne. Oznacza bowiem otwarty umysł (open your mind, think outside the box), świadome dokonywanie wyborów i podążanie Drogą, którą się samemu wybiera.


Jak wyżej: za porady serdecznie dziękuję - pomogło, bo pierwszy raz przeanalizowałem swój wiersz w taki sposób! A mam ich caaaaały notes. Piszę raczej emocjonalnie, nie analitycznie. Stawiam pierwsze kilka słów i po prostu lecę z tym co mi z duszy wycieka na papier. W trakcie ewentualne drobne poprawki i po skończeniu czytam ze dwa razy i poprawiam jeszcze raz i już, gotowe :)
Postaram się bardziej analizować moje wypociny!

Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Prawdziwa Wiara i Wiara w Prawdę
    • Czy niewysłowione ludzkie cierpienie Może mieć swoją cenę?   Czy bezbronnych przerażonych dzieci łzy Można dziś na pieniądze przeliczyć?   Czy przerażonych matek krzyk Można zagłuszyć szelestem gotówki?   Czy za zrabowane schorowanym starcom przedmioty Mogą młodzi biznesmeni dziś żądać zapłaty?   Czy za zachowane obozowe opaski Wypada dziś płacić kartami płatniczymi?   Czy za wspomnienia młodzieńców rozstrzelanych Godzi się płacić przelewami sum wielomilionowych?   Niegdyś zabytkowe monstrancje i menory, Padały ofiarą rasy panów chciwości, Kiedy SS-mani pieniądze za nie liczyli, Jak przed wiekami Judasz za Chrystusa srebrniki.   I bezcenne pamiątki rodzinne, Często zacnym ludziom zrabowane, Nierzadko kryjące wyjątkową historię, Przez SS-manów były przeliczane na pieniądze…   Dziś niemieccy biznesowi magnaci, Zapominając o prostej ludzkiej przyzwoitości, Nie licząc się z swymi wizerunkowymi stratami, Na tamtym cierpieniu znów chcieliby zarobić,   Na głosy sprzeciwu pozostając głusi, Topiąc w drogich alkoholach sumienia wyrzuty, Tragedię tylu ludzi chcieliby spieniężyć, Kalkulując cynicznie łatwy zysk…   Niegdyś oni do naga rozebrani Głodni, wychudzeni, bezsilni Będąc na łasce SS-manów okrutnych, Bez pozwolenia nie śmiąc się poruszyć.   Niewysłowionym strachem wszyscy przeszyci, Z zimna i strachu przerażeni drżeli, Czekając na śmierć w komorach gazowych Wyszeptywali słowa ostatnich swych modlitw…   A dziś na niemieckich salach aukcyjnych, Panuje wszędobylski blichtr i przepych, Wszędzie skrojone na miarę garnitury, Połyskujące sygnety i sztuczne uśmiechy,   Szczęśliwi potomkowie katów i oprawców, Bez poczucia winy ni krztyny wstydu, Za tamtych ich ofiar niezgłębiony ból Żądają butnie wielocyfrowych sum…   Lecz my otwarcie powiedzmy, Że cierpienia spieniężyć się nie godzi, Niezatarte przyzwoitości zasady I tym razem spróbujmy uchronić...   Lecz my ludzie szczerzy i prości, Choć symbolicznie się temu sprzeciwmy, Może oburzenia głosem stanowczym, A może prostych wierszy strofami…   By te padające bezwstydnie ceny wywoławcze, Cywilizowanego świata wstrząsnęły sumieniem, Milionów ludzi budząc oburzenie, Głośnego sprzeciwu będąc zarzewiem.   By ten kolejny skandal Godzący w pamięć o ludobójstwa ofiarach I tym razem nie był zamieciony pod dywan, By upokorzoną była niemiecka buta...        
    • utkłem w polu bez granic  w pustej przestrzeni  pomiedzy nie a nic  a do tego brak    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Omagamoga Zapewne to tęsknota za utraconym Rajem. :)
    • @E.T. dziękuję za za szczerość i w pełni się zgadzam z twoim komentarzem, niestety nie lubię czegoś niewyjaśnonego, czegoś co ktoś inaczej może to zrozumieć. Jeśli chodzi o wpis P.S to dodałam go ze względu na mój wcześniejszy wiersz który musiałam usunąć ponieważ ludzie go wzięli zbyt dosłownie twierdząc że pewnie potrzebuje pomocy i skłaniam do samobójstwa co kompletnie nie miałam tego na myśli... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...