Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wyznania pewnego kleryka


Rekomendowane odpowiedzi

Czekam na Ciebie już dobre dwie godziny
Wiem, że trudno Ci wymknąć się od swej rodziny
Przychodzisz zazwyczaj już otulona nocą
Z nerwów wyczekiwania ręce mi się pocą
Wezmę Cię w pokoju, znów obok klęcznika
Czas w Twoich ramionach tak szybko umyka
Otwieram drzwi, wchodzisz, buty trzymasz w rękach
Eh, za to co robię potępiony skończę w mękach
Nie pytaj o przyszłość - nie znam odpowiedzi
Jedno mnie nurtuje - czy widzieli Cię sąsiedzi
Gdy się kochamy w zmiętej i cienkiej pościeli
Myslę co by sie stało, gdyby sie dowiedzieli
Mam sny, ze przed krzyżem klęczę i żywcem sie palę
Ja krzyczę na gardlo całe w nierealnym szale
I znowu sie budzę caly potem przesiąkniety
Czy to już są znaki, że ja zostalem przeklęty?
Teraz tule w ramionach Twoje nagie ciało
Po wybuchy ekstazy przed oczami biało
Lecz wiem, że jutro na msze znów habit założę
O jedno Cię proszę - wybacz mi jedyny Boże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upraszam się o pilnowanie rytmu. Wypada kiepsko, jeżeli o to chodzi. Patrzaj, gdzie średniówka w wierszu każdym wypada i staraj się to utrzymać.

Albo na początek spróbować jedynie z równą sylabicznie długością wersetów.

Tekścik nieco naiwny, ametafizyczny. Filister niezadowolony :
No i gubi się adresat - raz do kochanki, drugi do Boga? Do kogo skierowane w końcu wyznanie? Wynikałoby z tytułu, iż do Architekta - a z początkowej treści, iż do tej pierwszej.

Hmm?

[Edit:] Ach, jeszcze bym zapomniał: ogonki polskie czasem umykają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mój błąd, który winien jestem wyjasnić, doprowadził to tegoż nieporozumienia z przytoczonym tu rytmem. Otóż tekst ten, to właściwie piosenka. Inspiruje mnie melodeklamacja, jaką czyni czasem idol mój przeogromny - Kazimierz Staszewski. I to przykład utworu tym zainspirowanego.
Do każdego tekstu piosenki wymyślam sobie jakąś tam muzykę. Zapewniam, że z ową i z odpowiednim "wymówieniem" słów wszystko komponuje się idealnie.

Część zarzutów pokornie przyjmuję, części nie rozumiem. Za wszystkie przepraszam i chcę się poprawić.

Boże bądź miłościw mnie grzesznemu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam się do części cennych uwag Michała Kosińskiego, ale z niektórymi się nie zgadzam.
Nie czuję, że gubi się adresat. W tym zakresie jest dobrze. Także "ametafizyczność". Już sam fakt, że jest finalnie prośba do Boga wskazuje na metafizykę. Racja, że więkość akcji dzieje się w sferze "profanum".

Mimo uwagi autorskiej o muzyczności wiersza uważam, że niektóre zaimki należy wykreślić. Są uzupełnieniem - wymuszeniem zgodności. Można pokusić się o przekonstruowanie niektórych wersów, wtedy da się uniknąć sztuczności.

Kostrukcja, przebieg, finał poprawny. Napięcie właściwie ukierunkowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...