Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na wszystko za wcześnie!
Za wcześnie!
Za wcześnie!

Jest zimna… a mi się marzą soczyste czereśnie
Za wcześnie!

Za wcześnie by smakować bordo twoich ust
Za wcześnie i już…

Za wcześnie by zdjąć suknię i biec…nago pośród rosy…

Za wcześnie by obudzić się przy tobie… w środku nocy…

Za wcześnie na wszystkie troski i bóle…

Za wcześnie by przywitać…i pożegnać się czule…

Za wcześnie….. za wcześnie w ogóle… i w szczególe…

Za późno by powiedzieć… za wcześnie…

Uśmiechnij się…

Patrz w spiżarni na półce stoją w słoju czereśnie…

Ich sok…jak bordo twych ust…

Za późno by odratować ich świeżość i róż

Za wcześnie byś został… idź już….

Opublikowano

Jeżeli to by miało iść na scenę, wykrzyczane by było z energią, to może, może by przeszło. Na razie jest to fatalny zapis, który tworzy wrażenie niekończącej się mordęgi - bo przecież Autor ma świadomość, czym jest koniec wersu - pauzą, a w tym wypadku jest to pauza zwielokrotniona i jeszcze upstrzona "...".
Wg mnie za wcześnie jeszcze, by uznać ten tekst za debiut.

Pozdrawiam.

Opublikowano

nie podoba mi się poniewaz;
1. strasznie jakis wydumany , np. drazniace zwroty "twych"- zamiast lekkostrawnych twoich
2. grafika dziwna
3. rymy czestochowskie
4. niezbyt uzasadnione (wg mojej skromnej osoby) trzykropki
5. tekst podany na talerzu , poza tym mam wrazenie ze wyciąga on "poetyckie stereotypy', choć jednoczesnie plus dla autorki za próbe pisania delikatnego, bez "metaforycznych metafor"- wydaje mi się ze to całkiem dobry pomysł na poczatek "wierszowania", i ze najlepiej zaczynac od prostoty- niemniej warto pracowac nad warsztatem, szlifować szlifowac i jeszcze raz szlifowac do ostatniej kropki czy przecinka kazdy jeden wers:0)

Pozdrawiam
Agata

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Ja za to podtrzymuję swoją ocenę, z czasu gdy wiersz był w dziale bez limitu. Ma świetną rytmikę. Nie zgodzę się z Panem Michałem, gdyby wiersz został wykrzyczany z energią straciłby swój urok. Zmieniłyby się emocje podmiotu lirycznego na gniew, podczas gdy podmiot liryczny wyraźnie nie chowa głębokiej urazy do adresata.
Gdyby tak było nie zwracałby się "Uśmiechnij się...", co więcej ma nadzieję, ze odpowiedni czas nadejdzie: "Jest zimna… a mi się marzą soczyste czereśnie
Za wcześnie!"
Wykrzyczany wers: "Za wcześnie byś został… idź już…." oznaczałby wtedy wynoś się.
Właśnie te trzy kropki, powodują, że można to przeczytać jako: prosze wyjdź już, bo Twoja obecność sprawia, że właśnie myślę o tych pięknych chwilach z Tobą, ale nie nalegaj na szybka decyzję.
Trzy kropki oznaczają niedopowiedzenia i moim zdaniem akurat, w tym wierszu pasują najlepiej. Zmieniając intonację głosu podmiotu lirycznego na delikatniejszą.
Czereśnie zastosowane jako obraz lata i uczuć tworzą piękny obraz.
Dlatego jeszcze raz gratuluję świetnego wiersza. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • przygarnij mnie czule jednym ruchem ręki wśród poezji oplecionej wstążkami zatopionej w palecie czerwieni poprowadź dłoń łagodnie aksamitnym szlakiem rytm oddechu niecierpliwie przerywaj wargami szeptem rozniecaj ogień wilgocią przetkany chłodem szmeru pohamuj fale krwi rozgrzanej obsyp nas brokatowo zanim w noc odpłyniemy skąpani w potoku deszczu rubinowej jesieni        
    • @Jacek_Suchowicz Ślicznie  Rano spoglądam na Czerwone Wierchy.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
    • Zegar urzeka melodyjką i odtworzoną dykteryjką, a dołączone jaskółki są bajką.  
    • myślę o tobie całym ciałem  o niej o nas dzień i noc   płynę za tobą całą sobą  bez przerwy na wytchnienie    świecę srebrem przegubów  otwartego pocałunku    z każdym oddechem uda nabierają drżenia  z każdym zbliżeniem usta czerwieni             
    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...