Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

miłość weekendowa


Rekomendowane odpowiedzi

Ja, w próżni zawieszona
Jak bańka mydlana
Żyję jedną noc (sobota), aż do rana

Czasem SMS – raz miły
Innym razem moje ego zaszczuwający

Niby w szachu trzymający

Nadzieja o poczuciu bezpieczeństwa
Minęła bezpowrotnie

To nie tak miało być
Nie miałam być Sama

Chciałam być przez mężczyznę – zdobywcę
Pana swego serca wspierana

Jednak jak zawsze
W czterech ścianach, obok rodziny sama
Z myślami walczę i osamotnieniem borykam
Czasem mam dość i do ludzi się wymykam

W rozmowie z nimi swe wątpliwości i myśli zagłuszam
Telefon zostawiam w przedpokoju
I do momentu wejścia w dom – w ogóle go nie ruszam

Potem znów wpadam w samotność i ciszę
Sięgam po telefon
Odczytuję słowa
Pełne pretensji i niemiłe

Następnie zer swym mężczyzną rozmowy
Toczę zawiłe
„Z kim byłaś”?
Z kobietą
„Coś ty? - pewnie z facetem
Lekceważysz mnie i zdradziłaś”

Ciągłe zwątpienie i brak zaufania
Trwające we mnie uczucie zatruwa
I cieszyć się wzbrania

Próżnia i bańka
Czekam aż pęknie
Serce i dusza
Czekam i czuję jak z niepokoju mięknie

Zaliczam doły i beznadzieje
No cóż, nie przeskoczę
Niech co chce się dzieje.
I niech w końcu się stanie
To co ma się rozwiązać
Niech rozwiązane zostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...