Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy sam stajesz się pogromcą
To się odczucia i myśli mącą
Kiedy kurtyna opada
Scena w nicość się zapada

Życie jednak dalej się toczy
I z aktorami zapadłej sceny
Się droczy

Wyżłabia na twarzy – wszelkie udręki
Duszę skazuje na powolne męki
Jak zadra – kłuje, jak rana – piecze
Łza potajemnie
Dość często pod powieką się zbiera
I strasznie uwiera

Życie, przynieś mi spokój i ukojenie
Jak nie mogę – żyć pełną piersią
To proszę, o uczuć i serca uśpienie
Niech znowu w letarg zapadnie

Wtedy dostrzegę znów barwy i odcienie
Może nie będzie uniesień gorących
Lecz po prostu – miło i ładnie

Nie będzie powrotów, ani rozstań
Więc energio – idź spać
I wewnątrz mnie spokojnie pozostań.

Nie wychylaj się za mur
Bo tam na zewnątrz zwątpienie i ból…

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziś na majowe biją dzwony, roznosi echo ciepły wiatr, niech będzie Chrystus pozdrowiony i Matka co za krzyżem szła. Przyjm Panie nasze dziękczynienie: za dary, które przyniósł dzień, za talerz zupy, za spełnienie, za dobrą pracę, mocny sen. Lecz całym sercem Cię błagamy, abyś doświadczać przestał nas. Bo smak niewoli jest nam znamy, prosimy - daruj szczyptę łask. Znów na majowe biją dzwony, dźwięki porywa szeptem wiatr, unosząc nutki antyfony, wplatając loretańskiej takt. Litanie w niebo ślą wieczorem kapliczki, które strzeże Bóg. Szczera modlitwa, niczym oręż, na rozwidleniach krętych dróg. Płyną koronki i pacierze, różaniec rozważaniem splótł. Słabi dostaną siłę w wierze, a niedowiarków wzmocni cud. Niech na majowe biją dzwony, roznosi echo ciepły wiatr, niech będzie Chrystus pozdrowiony i Matka co za krzyżem szła.
    • w czasie powodzi woda wylewa się z koryt przemieszcza między dopływami na dnie osiada wilgotną gliną pełną grud i nierówności Anna najstarsza z sióstr dzieli chlebem jak hostią z namaszczeniem kładąc na językach małe kawałeczki brzegiem dłoni strąca okruszki spójrz w powietrzu tyle skrzydeł łomoczą o zielone gałązki leszczyny złamane na pół życie niczym szczerstwiała piętka w rejkach przegniłe ziemniaki zbyt mocno odsłonięte przed zimnem słomkowym paltem otulone młode pędy tylko wypalony krąg ogniska świadczy o tym że iskrzyło
    • @violetta dooobranoc, dooobranoc, dooobranoc :)
    • ślicznie   jaka szkoda że tak rzadko przytuleni gdy opadły wszelkie maski konwenanse bez tajemnic tylko sobie zawierzeni swej miłości co do śmierci nam wystarczy   i piosenka która mnie ujęła w wykonaniu Basi Raduszkiewicz: nieobecni  
    • @jaś patrzę w niebo, w chmury. Idę spać, bo padam ze zmęczenia:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...