Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

co jakiś czas kołatanie
to nie serce uprzedza fakty
tylko jakby chciało oznajmić
jeszcze nie teraz

a ja na przekór
znajdę w sobie siłę
ślepy los poprowadzę
on nie rozumie miłości
może

a jeśli
opłynie naszą stronę
tonącą w zieleni
i tak będę tęsknił
zawsze

w dłoniach i w nadziei
widzę uśmiech losu
wkładam kolory
w nasze białe kwiaty
i coś jeszcze

Opublikowano
w dłoniach i w nadziei
widzę uśmiech losu
wkładam kolory
w nasze białe kwiaty
i coś jeszcze


Liryczny, chwytający za serce wiersz.
Wyraża tęsknotę i pewność oraz niezachwianą nadzieję,
że obrana droga jest dobra, bo prowadzi ku szczęściu.
Ech, rozmarzyłam się i trochę zazdroszczę "tej wybranej":):)
Lubię takie Twoje Zbyszku.

Serdecznie pozdrawiam :)
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wochen akurat Bóg się nie wtrąca w związki:) chce, żeby istniały, kochali się, było potomstwo:)
    • @violetta no tak. Ludzie doszli do wniosku, że z tym Bogiem jest coś nie halo. I uznali, że powstali sami z siebie. To znaczy było bajoro i w jakiś poniedziałek pierdolnął w nie piorun. I jak tam było tak tam było powstały rybki. Niech będzie, że okonie. I sobie żyły w tym bajorze. Ale w końcu zabrakło żarcia więc okonie zaczęły wypełzać na brzeg. Płetwy zaczęły się zamieniać w niby nóżki. I okonie zaczęły chodzić po lądzie i polować na koniki polne. Chodziły coraz dalej i tylne nóżki robiły się coraz dłuższe. Powstał warsztat szewski gdzie okonie robiły buciki dla innych okoni. Za jakiś czas okonie zaczęły potrzebować przednich łapek coby na przykład zapalić zapałkami ognisko. I te przednie łapki też się powiększyły. Tak gdzieś  w połowie roku okonie zaczęły chodzić na tylnych łapach. Słońce mocno przypiekało więc postanowiły zrzucić łuski i żeby im wyrosły włosy. I tak się na zimę stało. Kiedy okonie przeglądały się w lustrze to widziały że są z pyska brzydkie. Postanowiły coś z tym zrobić i w naturalny sposób okoniowe pyski zamieniły się na buzie. I mamy dzisiaj sunący alejami i parkami tłum pań okoniowych i panów dla zmyłki węgorzowatych.   Ach, ludzie....
    • co Bóg złączył ten lekko rozdziela kto więcej niż łaska daje w kościele   zatem ile kosztuje zwykła nadzieja że tego co scalasz nie zerwie kaznodzieja            
    • @wierszyki nie całkiem, tylko troszeczkę dla siebie, dla swojego samopoczucia:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      No szkoda.     Jest ciepło, wszyscy się trochę mniej lub bardziej rozbieramy, to po prostu totalnie przerażające, że zwykła letnia sukienka musi koniecznie służyć na jakiś niby wabik.  Zupełnie, jakbyś nagle straciła kontakt z samą sobą. Trzask, prask i  nie ma.   Kurczę, może nagle wyszedł z krzaków "pluton" emigrantów, którzy właśnie przypłynęli pod osłoną nocy, lub coś podobnego, bo była sobie po prostu spacerująca osoba, a nagle jest ktoś samotny w sukience na plaży - czy to jest na pewno bezpieczne? Czy zwykłą osobę może to ekscytować? To jakby opowiada teraz Twój wiersz. Ale jak tam chcesz, to też jest opowieść, ale mam nadzieję, nie dla mnie. Pzdr.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...