Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

inspirowana życiem w stawie,
wierszem J. S.
i cytatem:
„broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda”
Charles-Maurice de Talleyrand

Pewien śliski węgorz elektryczny
odmienił losy niebieskiej planety.
Odparował ocean czerwony swym -
tak, tak - niezwykłym potencjałem, niestety:
dodatnim pluskiem z ujemnym pluskiem.

Za to nobliwym płaszczem nakryty
rzekł, jak już odparował wszystko:
Zrobiłem to dla ciebie... planktonie!
A teraz, kurde, idę sobie na ryby.

Minęło kilka pór roku, ziemia się
kręci pomimo, iż węgorz siedzi
z wędziskiem, a łajbą nasz staw już nie kiwa.
Wtem, nagle (z trzcin trzewi) wrzask, piski!

O, matko! Wziąłem robaka do ręki!
O, robi zygzaki, świni paskudnym -
och! - krocza błotem, chuci pomyjem!
O, w fuj, ohyda, glista! Ooo! Kurrrtynka!

Słońce za oknem przygasa i gwiazdy
cicho śnić będą z księżycem do rana.
Nasz węgorz bez stroju, nie w łajbie,
zawodzi: ja, świecić wam będę już zawsze,
bo lekko powiem: jam Cysorz Elektryczny!

Opublikowano

dobre gratuluję i na bieżąco dodam:

być cysarzem elektrycznym
to nie lada jest wyzwanie
gdy wyciągną fakty wszystkie
te mniej znane i nieznane

świecić jasno w takiej chwili
gdy ciemnogród atakuje
to oszczercy wszyscy wszyscy
i pomyślał same ch...

gdym węgorzem pływał w stawie
tom usunął wszelkie akta
sąd potwierdził żem niewinien
a tu śliski zygzak gmatwa

misio chciał mi w stawie rządzić
moje ryby porozliczać
poraziłem misia prądem
w jednej chwili nie ma misia

gdy się ryby nagrabiły
a to wszystko z prawem zgodnie
to w cysarza się zmieniłem
aby znowu sukces odnieść

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

Jak tu miło, taki poetycki wieczorek.
Wiersz mi się podoba, dobrze sie czyta,
z zainteresowaniem, podoba mi się również,
leciuteńko zarysowany, wątek polityczny.
Jacka, też pozytywnie zainspirował.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przyznam, zdziwionko, żeby nie powiedzieć - zdziwienie wielkie - zadziwiasz mnie Judyt !

historia węgorza naszą historią, kurka wodna! ( kurka wodna - trzymajmy się klimatu wody, rybactwa, węgorza...)

jeżeli fajnie było zajrzeć to cieszę się i pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





taki był zamiar, proste wiersze winno się pisać na scenę, a to dlatego, że zanika sztuka deklamacji. wiersz biały ją zaszlachtował. przypomniałem sobie świetną balladę Chyły o Cysorzu.

dziękuję, pozdrawiam sedecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



przyznam, zdziwionko, żeby nie powiedzieć - zdziwienie wielkie - zadziwiasz mnie Judyt !

historia węgorza naszą historią, kurka wodna! ( kurka wodna - trzymajmy się klimatu wody, rybactwa, węgorza...)

jeżeli fajnie było zajrzeć to cieszę się i pozdrawiam.

:) mm..no tak to jest jedni piszą o tym
i fajnie bo sklepiają z życiem, a inni
muszą przygotowywać baśnie/komiksy, a ballada to zdaje się znowu coś innego;
jakoś mi słabo idzie, ale co mnie nie zabije
to wzmocni(miejmy nadzieję), serdecznie siedząca jeszcze
J. z baśnią o lnie(....)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...