Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Obecność odhaczyłam, wystarczy, że czytasz, to też coś mi mówi. Z tym sercem,
to różnie u mnie bywa, jak chyba u wszystkich; trochę piekła i trochę nieba.
Dziękuję, hej
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, pomyślałam sobie, że to tak bardzo miło, jak ludzie czytają.
Zdania i opinie mogą być różne, ale ta wzajemna chęć poznawania,
jest ważna. Miło mi.
Wiem, że masz mało czasu, tym bardziej doceniam.
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Wiersz ten przede wszystkim silnie działa na zmysły, a szczególnie na smak, co widać już po tytule i dalej, poprzez "gorycz, zgorzkienie", jak i słowa związane z owym zmysłem: "korzeń, usta". Przypomina mi się w związku z tym pewne sformułowanie: "Radices scientiae amarae sunt, fructus iucundiores". No właśnie, lecz tutaj brakuje słodyczy, jakby było na nią jeszcze za wcześnie, skoro dopiero rany się goją i zasklepiają w blizny w znoszonym cierpliwie procesie dez/integracji i ujmowaniu toż-samości. Czy słodycz jest wiedzą, której trzeba się jednak nauczyć, czy będzie się chciało z drugiej strony odjąć kiedykolwiek od ust czarę goryczy?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ Ty masz dar pięknego wypowiadania myśli! W sprawie poruszanej: zauważ, że PL
spija gorycz, potem; zgorzknienie wzbiera cierpliwością, toksyczne usta
czeka jakieś wyzwanie. Może ta słodycz jest wewnątrz (przejawia się w działaniu), trudno dostępna, jak nektar w żywokoście. Żeby się dobrać do nektaru, trzmiele ziemne przegryzają dolne części kielicha kwiatu. Inne owady, muszą mieć wyjątkowo długie aparaty gębowe, żeby dostać się do tej słodyczy.
Myślę, że natura człowieka jest tak skomplikowana, że wiemy co jest dzisiaj, ale nie możemy być pewni, na co nas będzie stać jutro, pojutrze. Czasem zadziwia nas własna siła, a czasem słabość. Może ta nasza droga, nasze życie, dlatego jest takie piękne, że pełne wszelkich
niespodzianek?
Nie wiem co znaczy cytowane przez Ciebie: "Radices scientiae amarae sunt, fructus iucundiores". Gdybyś mógł mi przetłumaczyć, byłabym wdzięczna. Domyślam się tylko,
co nieco.
Dziękuję za czytanie i przekazanie przemyśleń, serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Twoje słowa, to miód na moją duszę, ale wiesz dobrze, że do mistrza to mi daleko jak do Saturna. W każdym jest troszkę słodyczy i goryczy.
Ja jestem na Forum od ok. półtora roku, tj. od chwili, kiedy mam internet. Zdaję sobie
doskonale sprawę ze swojej niedoskonałości, ale kto powiedział, że musimy wszyscy być doskonali? Waże jest, moim zdaniem, by kształcić swoje zdolności w każdy możliwy sposób,
starać się wykonać to, co się robi - jak najlepiej się umie.
Tutaj znalazłam grono bardzo życzliwych, mądrych, sympatycznych ludzi, takich samych
jak ja; ze swoimi wadami i zwyczajami. Usłyszane uwagi, rady, zachęta do czytania wszelkiej
poezji, wymiana zdań, dała mi bardzo dużo. Sądzę, że i trochę lepiej teraz piszę.
Najważniejsze to kochać co się robi i robić, co się kocha.
Ale mi się wzięło na gadane! Truję po tym trującym korzeniu, pewnie!
Słodko pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk dziękuję
    • @Berenika97 myślę że tak
    • @Nata_Kruk Każdy ma swój świat, a w nim... Wydawałoby się, że znamy...   Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Jesteśmy wirtualnymi znajomymi nigdy się nie widzieliśmy nigdy niczego sobie nie obiecywaliśmy nigdy niczego od niego nie chciałam i mówiłam mu to nie słuchał   chroniąc swoją prywatność kłamałam podobnie jak on który ma sto twarzy   wymyślał mnie sobie latami w kolejnych wierszach i listach od lat codziennie na nowo   wściekły że jestem inna niż ta którą sobie wymyślił uderzał mnie w twarz   czy zwracam na to uwagę? już nie bo wiem że ma na moim punkcie obsesję   jednego dnia nie jest w stanie wytrzymać bez pisania o mnie i obrażania mnie obsesja   na szczęście dzieli nas bezpieczna odległość   Żegnaj...    PS  Wszystkiego dobrego Ci życzę. 
    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...