Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"Każdy sen (...) zbyt długo śniony zamienia się w koszmar". (24,11)


Rekomendowane odpowiedzi

I.
Świat światem długi, histori zna wiele,
Tych najzwyklejszych, nie wartych pamięci,
Jak i tych wiecznych, dla których tak śmiele,
Warto i trzeba, poemat poświęcić.

II.
Zdarzy się nie raz, że los poetycko,
Pisze swe dzieje, pięknie aż dziw bierze,
Zaś nic wymowniej, jak zebrać to wszystko,
I wraz opisać, w poetyckiej wierze.

III.
Tak i ja robię, pradawnym zwyczajem,
I ku pamięci, śladem bardów dawnych,
Dla potomności, dzieląc wiedzę wzajem,
Piszę historię, losów zwykło - barwnych.

IV.
Żył raz młodzieniec, jakich to już wielu
W świecie istniało, drogi szukających,
Błąkał się w świecie, pałętał bez celu,
I pragnął ścieżek, wśród kwiatów pachnących.

V.
W swej ślepej wierze, wybrał drogę krętą,
I pełną przeszkód, trudnych i wszelakich,
Na barkach brzemię, poniósł swoje piętno,
Miłość i honor, torowały szlaki.

VI.
Lecz mimo siły, mimo wiary wielkiej,
Młodość jak zwykle, z głupotą szła w parze,
Brak doświadczenia, rozsądku i wszelkiej
Wiedzy co z wiekiem, bywa dana w darze.

VII.
I wszedł młodzieniec, do ciemnego lasu,
Goniąc nadobną, piękną nimfę cudną ,
Która urodą, od każdego czasu,
Mamiła chłopców, magią swą ułudną.

VIII.
I poszedł za nią, takim cudem była,
I w całym świecie, choć i tak uroczym,
Nie widział piękna, jakie w sobie kryła,
Więc krok za krokiem, w ślad nimfy tej kroczył.

IX.
Bo ujrzał światło, co blaskiem jaśniało,
Lecz nie raziło, dla oczu tak miłe,
I jak latarnia, prowadzić go miało,
I gdy w nie patrzył, cały urósł w siłę.

X.
I swą wędrówkę, ku miejscu sprowadził,
Gdzie zima wiosną, szary las zielenią,
Każde nieszczęście, szczęściem wnet uradził,
I nagle oczy, żarem się w nim mienią.

XI.
A chwile smutne, radością się stały,
A cała ciemność, blaskiem zajaśniała,
I mrok okrutny, jak dzień jasny cały,
I przykra nuta, wesoło zagrała.

XII.
Nimfa rzuciła, swej magii uroki,
Łamiąc rozsądek, bo płonęło serce,
Ukradła duszę, życiodajne soki,
Życie młodzieńca, dzierżyła w swej ręce.

XIII.
Zaś to co widział, snem było na jawie,
A świat prawdziwy, za mgłą sprytnie skryła,
I legł znużony, na zroszonej trawie,
A wtedy nimfa, czule go pieściła.

XIV.
W tej jednej chwili, zapomniał się wcale,
Świat zawirował, w jej ciepłych objęciach,
Wierzył, że będzie, z nią tak leżał stale,
Że mu pisana, jest już od poczęcia.

XV.
A piękna była - duże, ciemne oczy,
Jedwabna skóra, wiotka jak kwiatuszek,
Ogółem mówiąc - taki cud uroczy,
Że chłopak przepadł, utopił w niej duszę.

XVI.
Tak się zachwycił, bez niej żyć nie może,
Że patrząc na tą, którą umiłował,
Pomylił niebo, z odbicem w jeziorze,
Zmąciła wodę, lęk go opanował.

XVII.
I razem z wiatrem, nimfa odleciała,
Gubiąc go w lesie, gęstym, pełnym mroku,
A kiedy błądził, po cichu się śmiała,
Mylac mu drogi, i myląc rytm kroków.

XVIII.
Z leśnej gęstwiny, coś w dali usłyszał,
Zobaczył ślepia, złowrogo patrzące,
Wnet dobył miecza, stwór tylko zadyszał,
I ujrzał ślepiów, całe trzy tysiące.

XIX.
Miecz syczał dziko, ciął powietrze wściekle,
"Nie zginę teraz", powiedział po cichu,
"Bo tego pragniesz, że ktoś mnie usieknie,
NIe dam się tedy, tu leśnemu lichu.

XX.
Legł w twoich czarach, mój honor i duma,
Żem padł ofiarą, tak niecnej istoty,
Dlatego teraz, bitych wrogów suma,
Będzie honorem, odzyskaniem cnoty."

XXI.
Walczył noc całą, i jedną i drugą,
Aż wróg ostatni, zwalił się pod nogi,
I szedł przed siebie, jak kilka dni długo,
Idąc na ślepo, nie pomylił drogi.

XXII.
Nimfa go wiodła, szlaki mu myliła,
Krzyczała głośno, miłością mamiła,,
Lecz jej nie słuchał, myśląc - moja miła,
Żal Twego piękna, lecz jesteś zła siła.

XXIII.
I wreszcie dotarł, na jasny skraj lasu,
I biegiem dopadł, wnet do wodopoju,
Jak się posilił i przespał szmat czasu,
To ruszył dalej, nie czując już znoju.

XXIV.
Poszedł i jeszcze, żył przez długie lata,
Choć teraz w sercu, niósł smutek ogromny,
Czas leczył rany, on zmierzył szmat świata,
Na czarci urok, będąc już przytomnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż Pawle. Rymy to moja słabośc, byle nie częstochowskie w swojej balladzie całkowicie tego uniknąłeś. Mnie nie interesują interpretacje, bo połowy wierszy na forum i tak nie rozumiem. Może jestem za głupi, a może widzę, że król jest nagi. Nie wiem...
Na pewno nie propagujesz sekciarskij poezji, której nikt nie rozumie, ale nikt też się do tego nie przyzna. Bardziej interesuje mnie czytelny przekaz i wartka wymowa wiersza niż wysublimowane do granic zrozumiałości słownictwo i bezpieczny subiektywizm w wielu wierszach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...