Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wysocki w swojej sztandarowej piosence śpiewa fonetycznie-"na balszonka jednom"?-Ja rozumiem ,że to jest adres teatru na Arbacie-ale jak to jest po rosyjsku i czy dobrze to słysze?

Opublikowano

Diekuje-ale dalej nie wiemy co to znaczy-pewnie jest to dom,zaulek Jego dzieciństwa
Bolszoj Karietnyj


Gdzie twe siedemnaście lat?
Na Bolszom Karietnom!
Gdzie twych siedemnaście strat?
Na Bolszom Karietnom!
Gdzie twój zabawkowy gnat?
Na Bolszom Karietnom!
Gdzie cię nie ma już od lat?
Na Bolszom Karietnom!

Czy pamiętasz jeszcze tamten dom?
Los cię gdzieś przemieścił dawno stąd.
Nie wie sam, co stracił, szczerze wyznam to,
Kto w tym domu nie był i nie widział go.


Gdzie twe siedemnaście lat?
Na Bolszom Karietnom!
Gdzie twych siedemnaście strat?
Na Bolszom Karietnom!
Gdzie twój zabawkowy gnat?
Na Bolszom Karietnom!
Gdzie cię nie ma już od lat?
Na Bolszom Karietnom!

Już zaułek inną nazwę ma,
Wszystko się zmieniło w nim raz-dwa,
Lecz choćbyś różne cuda widział w krajach stu,
Zawsze z utęsknieniem wracać będziesz tu.


Gdzie twe siedemnaście lat?
Na Bolszom Karietnom!
Gdzie twych siedemnaście strat?
Na Bolszom Karietnom!
Gdzie twój zabawkowy gnat?
Na Bolszom Karietnom!
Gdzie cię nie ma już od lat?
Na Bolszom Karietnom

Opublikowano

Gosh, rozumiem.
Po prostu to pytanie do jakiegoś etymologa czy historyka. Przecież mało kto zna genezę nazw miejsc, poza historycznymi etc., w których mieszka.
Poszukaj w jakimś albumie o tym mieście.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...