Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tylko Ty masz w sobie złoto
Schowane głęboko przede mną
Me dłonie Twe warkocze plotą
A uśmiech towarzyszy Ci ze mną
Puszczając kaczkę nad jeziorem
Wsłuchany w szelest wiatru
Jestem wciąż z dobrym humorem
Nie potrzebuję plastrów
Bo po poprzedniej rany zabliźnione
Wpatrzony w otchłań Twych oczu
Sparaliżowany natychmiast tonę
Ciepła noc pod sufitem gwiazd
Ogień z ogniska rozgrzewa nas
Nieprędko będzie odjazd
Gdyż nadszedł szeptania czas
Zbliżony pocichutku komplementuję
Tysiące myśli się kotłuje w głowie
Najsilniejsza walczy, gwarantuję
Chęć wyznania miłości Tobie
Ale czy nie za szybko
Czy to wystarczy na wieczność?
Nie odpływaj ma kochana rybko
Boję się przez zbytnią grzeczność
Pozwoliłaś połączyć nasze stopy
Wiercimy nimi smerając się nawzajem
Dalsza rozmowa lody stopi
Poznanie siebie uczucie nam daje
Nagle słychać symfonie świerszcza
Zapach wody i blask świetlika
Emanuje rozkoszą tego miejsca
Wszelka granica w nas zanika
Wiśniowy kolor naszych warg
Obdarowujemy się całusami słodkimi
Twa dłoń trzyma mnie za kark
Dotykam twe włosy bo,mnie zwabiły
Zarumieniłem się niesamowicie
Padł pomysł chodźmy na jacht
Wypłyniemy nim o świcie
Nasze serca biły ten sam takt ..................

Opublikowano

Cześć,

Pierwsza fraza - Tylko Ty masz w sobie złoto Schowane głęboko przede mną - jest szczera i to mocny początek wiersza. Jednak. Swój twór potraktowałeś jednym haustem, choć przedstawiasz różnorakie scenerie, za mało płynności, za dużo chaosu. Może odstąp od jakiegoś obrazu na rzecz przedłużenia chwili. A wtedy będzie to przyjemniejsze dla czytelnika doznanie. Niektóre wersy są niepoprawnie skompilowane; np. Jestem wciąż z dobrym humorem; ale. To Twoja decyzja, jeśli jesteś świadom niepoprawności językowej i stosujesz ten zabieg celowo z Tobie znanego powodu (i może czytelnika, jeśli chce szukać) można. Rozumiem. Ale na siłę nie należy wprowadzać nowych zestawień. Pomysłowość i różnorakość - to zalety.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...