Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

szalone są odległe gwiazdy
co się zgodziły zostać tłem
odważnych każdych wiecznie ważnych
godzących się na zło ze złem

jedynie nocą na jeziorach
na które księżyc czasem zerka
odbija od dna się ruchoma
różnica wielka i niewielka

po amplitudzie wspina się
mój uzdolniony bliźniak – cień
i tylko jego defekt mowy
winny milczenia supernowej

zanurzam się w nie zwykłym brzasku
póki mi starczy chwil do skoku
zanim się zbudzi szare słońce

uwieczniam próbę na obrazku
gdy moja przyszłość bez widoku

tęskni za drugim kija końcem

Opublikowano

Bardzo ciekawy wiersz. Są świetne momenty, choć całość dla mnie trochę niejasna, za bardzo zagmatwana, brak wyraźnej linii, myśli, "kręgosłupa". Ale jest atmosfera, nastrój.
Błędy też są:

"odbija od dna się ruchoma" - odbija się od dna ruchoma

"zanurzam się w nie zwykłym brzasku" - w niezwykłym (łącznie)

A najlepsze momenty to dla mnie te:

"szalone są odległe gwiazdy
co się zgodziły zostać tłem
odważnych każdych wiecznie ważnych
godzących się na zło ze złem
[...]
i tylko jego defekt mowy
winny milczenia supernowej
[...]
gdy moja przyszłość bez widoku

tęskni za drugim kija końcem"

Pozdrawiam.
Oxy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Słusznie!

Zgadzam się z Twoimi sugestiami odnośnie poprawek językowych.

Momenty też mamy te same:)

Dzięki, że zajrzałaś.

Pozdrawiam,
Wałodzia (k.m)

PS Almanach już leży u cioci w bibliotece i mi się wydawało, że jeden styl poznaje:d

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mam na sobie spodnie szyte na miarę  mojej męskości mierzonej denimem pokryte w całości stęchlizny zapachem i kłami co atakują tętnice    Nie ściągnę ich nawet z lufą przy skroni choćby przez nie mieli mi zedrzeć skórę  nie skrócę ich nawet za monet tony bo jeszcze ktoś mi wręczy kwiatów bukiet   Bez nich moja płeć staje się niepewna przez rany cięte uciekają toksyny a w skórze grzęźnie akceptacja i łzy... Jakie łzy kurwa! Wracać do więzienia 
    • Dobry bon mot, a ja zacytuję jednego, znanego Ci, pana, który mówił, że wolność ma w sobie:). Pozdrawiam
    • psotka nie psoci szkodząc to psota może zaszkodzić I już w szpitalu się leczy popada w depresję Broniąc demencję okaże Oni nie wiedzą co jej zalecić A osowiali starsi pacjenci w pielucho majtkach przyjęci Uśmiechają się smutno Zdrowiem swoim zajęci Psotka pokręca nosem myśląc o smarkach Oni że gil mu leci Tu aniołek z fiołkiem I niespodzianka Ptaszki fruwają Nad głową bo zobaczyli Bawiące się dzieci przy zasmarkanych dziadkach Chichotki psotki małe nieznośne Seniorów i innych to latorośle Psoto ty wzniośle wciąż nie wiesz Psotką też byłeś i może będziesz Tam w niebie  
    • Ogarnęły nas deszczowe psy mój z bólu wyje twój głośno warczy skończyły się słoneczne sny zostały tylko rozrzucone karty joker szczerzy bezlitosne kły ze swym szyderczym uśmiechem gdzie nas dwoje lecz nie ma my koniec świata bez ciebie przebiegłem król kier stracił władzę teraz jest winnym waletem przez damę pik walczy z kacem winami z potłuczonym szkłem zbiegły się asy z rękawa wyśmiały nieszczęśnika jego wina jego kara niewinna łza z policzka zawiniona talia się przetasowała karty już inne lecz wciąż te same jakby je śmierć namalowała bez kolorów smutne na amen tylko znowu te asy co ich za dużo w talii stoją na czarnej mszy nad jopkiem ofiarnym składają go w ofierze na karcianym cmentarzu chociaż on to przeżyje na ich winnym talerzu msza się kończy biją dzwony na karcie śmierć za życia został żywcem pochowany asy z uśmiechem biją brawa
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...