Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Odszukaj w sobie piękno
Unikalność,ludzie miękną
Cudowny dar od Boga
Niczym niewidzialna toga
Szalonego wierszoklety
Jednak dusza to czar poety
Myśli słowa ruchem ręki
Nikt z nas nie jest wielki
Pozwalają na uwolnienie
Szarośc życia zniewoleniem
Dodaj barwy lazurowej
Dosyć krwi jest purpurowej
Natura wciąż ożywia zmysły
Wyobrażni umysł czysty
Nie nurtuje lecz zachwyca
W długopisie tkwi kotwica
Trzyma się kratki albo lini
Nawet w bieli się nie myli
Ważna tu koordynacja
Ład,harmonia się zaznacza
Zrozumienie wolna wola
Zestawienie czyn autora
Ukazuję wiele znaków
Niczym klucz na niebie ptaków

Opublikowano

Oj. Po pierwsze - dwa błędy ("lini" i omyłkowy interpunkt między "ładem" a "harmonią"). Po drugie - rymy nieco na siłę, zbyt proste. Po trzecie - bardziej, niż z wierszem, Twój utwór obudził we mnie skojarzenia z rapowym freestylem. Czego na przykład koordynacja jest ważna? Chodzi o umysł i posiadający w sobie kotwicę długopis?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97Przez chwilę poczułem się, jak w Sin City. I faktycznie taki mroczny obraz we mnie powstaje. Ciekawy sposób na połączenie z poezją.  W siódmym wersie brakuje "się".  Pozdrawiam serdecznie.   
    • model statku w oknie stateczek  ale co jest ostatecznie gdy staroświeckie sny wychodzą z lamusa to przecież nasz statek  za mieszczańską burtą  który rzuca koła ratownicze   jeszcze tańszy po odpływach  nikt nie płaci za podróże z deszczówką tylko zgodnie z architekturą wybiera dla siebie epokę    w dymach naszego blanta pieszczeni przez mżawkę  jeszcze jedna morska uliczka jeszcze jedna wesoła projekcja   szlaki przecierane przez nas z nadwyżką zboża dla kupców z takich męki bo troszkę cierpimy z tęsknoty  urodzą się dobre chleby    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @tie-break Dziękuję Ci za ten komentarz – to dokładnie to, co chciałam uchwycić.  Podoba mi się, jak nazwałaś te trzy byty – Peelka, Miasto i Bezsenność – jak postaci z jakiegoś współczesnego misterium. To prawda, że one rzeczywiście "spotykają się", tworzą taki trójkąt napięć i wzajemnych odbić. To, co napisałaś o mieście jako o czymś, co "skupia nieodczytane znaki" – tak, to jest właśnie to uczucie. Nocne miasto staje się jak tekst, którego nie umiesz do końca przeczytać, ale wiesz, że coś znaczy. I ta samotność w tłumie znaków... Pozdrawiam.  @huzarcBardzo dziękuję! "Liryka miejskiej samotności" – tak, to chyba właśnie jest sedno tego, co próbowałam  uchwycić. 
    • @Migrena Stworzyłeś coś, co balansuje na granicy poematu prozą, apokalipsy i kosmogonii. Jak dla mnie to nie jest już wiersz w tradycyjnym sensie, to raczej wizja z odwróconą teologią. Albowiem Bóg nie stwarza świata, ale umiera, a z Jego popiołu rodzi się nowa rzeczywistość. To Genesis napisane od tyłu - próba wyobrażenia sobie, co przychodzi po końcu wszystkiego. Metafora "drzewa [...] nie dawały owoców. Dawały wspomnienia" brzmi jak odwrócenie drzewa poznania, a "Pierwsze stworzenie zrodzone z pomyłki" – to jest teologicznie bluźniercze i jednocześnie głęboko ludzkie. Jest w tym coś z gnostycyzmu. Tekst jest interesujący, ale musiałam przeczytać kilka razy aby uruchomić wyobraźnię - zagubiłam się w gęstości obrazów. Lubię takie tematy, Apokryfy są bardzo interesujące, a Ty dorzuciłeś jeszcze jeden.:))) Spodobał mi się. Pozdrawiam.    
    • @Berenika97 To dobry i bardzo uczciwy emocjonalnie wiersz. Brzmi jak liryka miejskiej samotności napisana w stylu współczesnego realizmu poetyckiego.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...