Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anzelm, część II


Rekomendowane odpowiedzi

Jak zapewne co cierpliwsi czytelnicy pamiętają, w ostatnim a zarazem pierwszym odcinku naszej opowieści zakończyliśmy sprawę mocnym i wyraźnym akcentem. Anzelm bowiem, najpotężniejszy i najmędrszy rycerz swych czasów (konkurencji boć znacznej nie miał, przyznajmy), po pierwszym w historii przykładzie blitzkriegu, którego tu ofiarą padła garstka zamkowych straży, wkroczył wreszcie do siedziby obiektu swoich kilku głębszych westchnień. Obiektem owym, który mógł wysunąć przeciw niemu obiekcje lub nałożyć nań subiekcje, była królewna Anette. I choć gloria naszego dzielnego rycerza była całkowitą, czuł on pewien niedosyt, bo i mężem był do wojaczki nawykłym i pochopnym, jakoż gościem częstym rozlicznych domów ówczesnych potentatów średniowiecznej Europy.
Krom wielokrotne romanse z reprezentantkami płci białogłowskiej i majętnej do tego, o których pisywano po dworach romanse (pleonazm zamierzony), nie psował sobie Anzelm głowy takowymi płochymi sprawkami, jeno rozmysłem tęgo w owym czasie robił. Siła bowiem czytywał, co wielkiej miary było zatrudnieniem pośród rycerskiej braci, bo i żadnej u niej tentacyi do tego nie znałeś, która tonsurom braciszków łacniej o księgi staranie kredytowała. Rycerz nasz przeto na wszytkiej piosnce bohatyrskiej jako i gędźbie chamskiej się rozumiał, gdzie i takową wariacyę zoczyć było jasno: gładka dama serca, rycerz chrobry z sercem na dłoni (frazeologicznie lub tuż po walce) oraz smok/upiór/czarnoksiężnik bez serca.
Autor, zawsze życzliwy drogim Czytelnikom, z których niektórzy mogą nie przepadać za powyższą planimetrią (trójkątne figury zbyt płaskie), chciałby zaproponować zamiast tego trygonometrię i przedstawić całą zależność w postaci prostego równania:

R(!) + D D
------------ = --- - R (RD - P)
P P

R - oznacza Rycerza, który pragnie połączenia z
D - Dama serca. Oboje zależni są od
P - potwór, zawsze nieprzyjemny i destrukcyjny.
! - silnia: jeśli Rycerz jest na tyle silny, żeby pokonać Potwora, wówczas łączy się ze swoją wybranką w długości i szczęśliwości. Jeśli jednak nie jest takim, wówczas mamy sytuację jak w nawiasie, czyli Damę wciąż zależną od Potwora, lecz już z wykluczeniem Rycerza, bo ten poległ.
Warto nadmienić, że kombinacja poza nawiasem występuje oczywiście znacznie częściej. Powróćmy teraz do naszej opowieści. Kamera... akcja!
Anzelmowi przeto, krom nieświadomy powyższych arkanów, widno było nazbyt wyraźnie, że zagłady podobnej, ohydnej kreatury honor był mu odjęty. Czy nie dość rychło zrodzony, czy monstrów owych jeszcze na świecie nie stało, fraszki. Po co tutaj przybył, to z sercem zapałem płonącem wykonać zamiarował, boć już go nie chuć jałowa tumaniła, jeno rycerskość owa sławetna, której się był oddał cały i za swoje officium najwyższe mianował.
Przekroczył bramkę.
Za czem mroki go egipskie zrazu w wątpiach zamczyska powitały, słońce bowiem z dawna już smakowało pąsowy mord na dniu dokonany w krwawej łuny horyzontu rubieży. Ciemność Anzelmowi barzo przyrodzone mu zmysły lękiem psowała, nade wszystko pragnął jednak celu świetnego spełnienia, bieżał przeto bojaźń tę zdusiwszy. Dobył niechybnego oręża i machnął nim przed sobą, coby wybadać poziom zagospodarowania przestrzennego pomieszczenia i tym łacniej o dalszej swej drodze się przekonać. Gdy ostrzu żadne impedimenta na przeszkodzie nie stanęły, kontent rycerz postąpił bez trwogi do przodu. Kilka jeno kroków dane mu było uczynić, z nagła bowiem jakowaś twardość w nogi mu się wdała i o włos go do upadku nie przywiodła. Miast tego się potknął i po raz wtóry nogom jego dany był opór. Azali tem razem Anzelm przechylił się do tyłu i wyrżnął tęgo czerepem o coś kamiennego (na ile miarkował). Boleść, która nawiedziła go z tyłu głowy, przymusiła do zwrócenia korpusu ku przodowi, tu też wszakże czyhało nań tajemne i po chwili rycerz w nieustępliwej i wszechobecnej mordędze osunął się na ziemię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto druga część opowiadania, które onegdaj począłem pisać. Jest to tylko jej drobny fragment, bo i więcej na razie nie chciało mi się przepisywać, i chciałem też przeprowadzić rekonesans wśród czytelników, czy styl takowy i obrazowanie miłować będą gorąco. Miłej lektury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...