Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Będąc w milczeniu własnych myśli, wpatrzony w dal nieokreśloną miarą żadną
Chciałbym poczuć dotyk twej dłoni niczym aksamitny welon delikatnie opadającą na mą pierś – budzę się.
Nie widziałem cię lat ładnych kilka, nawet zapomniałem jak wyglądają twe oczy, włosy, twa niesamowicie roześmiana minka
Wiesz, tęskniłem za obecnością twoją, gdy rano wschodziło słońce i gdy, zakrywało oblicze swe gasnąc za horyzontem ognistą łuną czerwoną
Wtedy tęskniłem za tobą najbardziej wspominając nasze spacery, rozmowy, żarty, śmieszne zaloty, nawet pierwsze pieszczoty, całą tą jakby zaczarowaną atmosferę.
Słyszę śmiech twój taki jakby nadzwyczajny, wyjątkowy, radosny, pełen życia a wręcz życiodajny, promienisty, tak śmiejesz się tylko ty i poznałbym go nawet podczas nie księżycowej nocy mglistej gdzie światła nie ujrzy nikt nawet bladej iskry.
Wkładam szlafrok na nagie ciało myśląc sobie, że sen kiedyś zamieni się w rzeczywistość namacalną w pełni realną i niekłamaną, lecz kiedy to nastąpi?
Przecież czas w miejscu nie stanął i każdy obrał już własną drogę.

Opublikowano

Zawsze jestem skory do przyjmowania rad.
Jeśli tylko chcesz udzielić mi wskazówek chętnie wezmę je pod uwagę.
Nigdy nie pisałem wierszy i szczerze mówiąc nawet nie mam pojęcia jak się je pisze i układa.
przyda się więc dobra rada:)
Dziękuję jeśli potrzebujesz adresu @ by coś naprostować to mogę podać.
Będę wdzięczny i może prześlę jeszcze inne wypociny.

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc To bardzo mocny, nasycony symboliką wiersz - rodzaj manifestu, który z ironią, pogardą odnosi się do jednego modelu życia. Żyjesz w innym trybie - surowym, wpisanym w cykl kosmiczny, a nie "fizjologiczny". A na koniec - eksplozja wyobraźni, mitologia i surrealizm. Poezja nie do zapomnienia! 
    • @Annna2 To jest wiersz niezwykle erudycyjny, gęsty od znaczeń, wymagający znajomości pewnych kodów kulturowych, ale w zamian oferuje głęboką, osobistą refleksję. Dla Ciebie podróż intelektualna i lektura (szczególnie esejów Zbigniewa Herberta) jest tak samo realnym doświadczeniem, jak podróż fizyczna. Krajobraz wewnętrzny jest zbudowany z książek i obrazów na równi z geografią. Wiersz jest głęboko zakorzeniony w myśli Herberta. "Wołanie ze wzgórza Filopapposa",  poeta doznaje epifanii, nagłego olśnienia monumentalnością i sensem starożytnej budowli, ale podajesz w wątpliwość to doznanie - "A może to tylko błysk uporządkowania".  Koniec wiersza nadaje sens całej poprzedniej wędrówce. Okazuje się, że te wszystkie miejsca, obrazy i książki były tłem lub drogą do jednego, najważniejszego punktu: pogodzenia się z niemożliwością. "Za życie i radość spotkania, chociaż ono nigdy nie mogło się zdarzyć" – to hołd dla siły wyobraźni, pamięci i uczuć, które są realne nawet bez fizycznego potwierdzenia. To utwór o tym, jak obcowanie z wielką sztuką i kulturą staje się sposobem na przeżycie i oswojenie osobistej straty lub niespełnienia. Podróże po Helladzie i galeriach sztuki stają się tak naprawdę podróżą w głąb siebie, by na końcu móc wznieść toast za spotkanie, które żyje tylko w tej wewnętrznej przestrzeni. Tak odbieram Twój piękny i poruszający wiersz.    ps. Też lubię Herberta.
    • Gosia pamiętasz wieczory w DKFie? nad głowami w letnią noc wisiała nam srebrzysta pajęczyna Drogi Mlecznej a pilot Hermaszewski wykonywał pierwszy krok w chmurach....   Wanad. Bizmut. Astat. zakrzywiajmy czasoprzestrzeń i terraformujmy Marsa załogo G! cała naprzód! stokrotki śmieją się do słońca ach...i..och!
    • @Gosława To piękny wiersz o przemijaniu i akceptacji. Metafora Anny jako gliny jest niezwykła: coś, co kształtujemy własnymi rękami, ale co jednocześnie wymyka się kontroli, "przecieka przez palce". To bardzo ludzkie doświadczenie. Szczególnie porusza mnie przejście od zewnętrznego obrazu (olchy, jesień) do intymnego gestu - tego mówienia o siwiejących włosach. Ta odpowiedź: "nie to tylko babie lato skryło się w puklach" to cudowne przemienienie straty w coś delikatnego, poetyckiego. Jest w tym wierszu coś niedopowiedzianego, co sprawia, że wraca się do niego myślami. Ten "los który sobie zagotowała" - czy to wyrzut, czy po prostu konstatacja?
    • @Wiesław J.K.Napisałam "delikatnie kpisz" - i to mialo być dowcipne. :))) Nie miałam takiego zamysłu, aby ich bronić. :))) Dziękuję za odpowiedź. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...