Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ten wiersz
nie kłania się Sukiennicom

zaplątany
w sukmanie nagich wersów
błyszczy pokorą

nie wzlatuje jak Pegaz
z góry ogarniając
przeciekające dachy kamienic
cegła za cegłą
dotyka barwnych neonów

staruszek w dorożce
spod końskich kopyt uderza
w struny okiełznane wiatrem
rozłożone sztalugi
śledzą nuty na pięciolinii
gołebich skrzydeł

puenta zamilkła

nie wystarczy odcieni by oddać
zapatrzenie

Opublikowano

Wiersz sprawia wrażenie balonika
Piękny, okrągły jak słowa
Ale same słowa nie tworzą jeszcze poezji
Mam wrażenie, że nie panujesz nad nimi do końca
Może się mylę

Pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Beatko, święta prawda

puenta zamilkła

nie wystarczy odcieni by oddać
zapatrzenie


nie sposób oddać tego, co się czuje...
dobrze rozumiem przesłanie,
jest tak subtelne, że trzeba poczuć,
żeby pojąć...

brak ogonka w "gołębich"

pozdrówki cieplutkie i cmokas :):)
Krysia

Opublikowano

Beatko, wszystko, co o Krakowie warte napisania. W moim odczuciu walczy w tym wierszu prostota z nadmuchaniem

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jednym słowem sporo dobrego, ale ja bym tu chciała więcej prostoty... Pozdrawiam ;)
Opublikowano

Bardzo dawno nie byłam w Krakowie.
Obawiam się zobaczyć to:
"z góry ogarniając
przeciekające dachy kamienic
cegła za cegłą
dotyka barwnych neonów"
Ale zapatrzenia miasto godne,
i o tym zauroczeniu wiersz. Tak go odbieram,
serdecznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy zginę ostatnim rozbłyskiem pewności, w spirali echa dudniącego cieniem dźwięku, ziemia kresu wzejdzie, płaska i policzalna , rozmyta otchłanią — jak wielka tajemnica.   Ambiwalencja: gdy postrzeganie staje się wolą stworzenia — kwant z kwantu, dla kwantu, w fazie wzmożenia — któremu tylko myśl potrafi nadać szlif kształtu, ciężar słowa i liczbę istnienia.   Nie dookreślony przez spięte wymiary liczb, mam tylko iskrę zwątpienia na końcu palca, uniesionego w dal bezkresu — tak bliskiego, jak widok śmierci w każdym poruszeniu życia.    
    • @Alicja_Wysocka Cześć. Tak, chyba masz rację. Cóż, uczymy się na błędach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Na swoją obronę muszę dodać, że kilka lat później miałem okazję być nad Atlantykiem i wówczas cały zanurzyłem się w tych wodach, a przecież Morze Bałtyckie  ma połączenie z Oceanem Atlantyckim, a więc to prawie tak jakbym kąpał się w morzu Bałtyckim.   P.S. Ludzi można podzielić na dwie grupy: podróżnicy i domownicy. Jak się zapewne domyślacie to należę do tej drugiej, ale, ale to nie znaczy, że od czasu do czasu, gdy nadarzy się okazja i zachęcenie to ruszę cztery litery z ciepłych pieleszy domowych, czyli jestem taki okazyjny podróżnik.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @violetta Fajna morska miniaturka! W 2017 byłem pierwszy raz nad polskim Bałtykiem, ale zamoczyłem tylko dłonie. Mój brat namawiał mnie do ściągnięcia butów i skarpetek, aby pochodzić po wodzie.  Teraz trochę żałuję, że tego nie zrobiłem. Taka okazja może się już nie powtórzyć. Bądź człowieku mądry i zrozum sam siebie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                  Pozdrawiam.
    • Et, ta lawa kotleta: na tel. to kawa latte.            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...