Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zapomniałeś o kamieniu


Rekomendowane odpowiedzi

wszystkich świadków
zniszczyłem po drodze
wiec nikt przeciwko nam
zaświadczyć nie może

rzekł ogień do wiatru
mój drogi przyjacielu
ten go skontrował
pamiętaj ... o kamieniu

on widział zbrodnie
przez nas popełnione
za które prędzej czy
później zapłacim słono

bo on choć niemowa
czasami przemawia
do tych którzy przysiądą
nań wszystko im ujawnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosto, ale ładnie. Wygląda mi to trochę jak ekstrakt z legendy. A że lubię mitologię, to i wiersz mi przypadł ;) Jednak dodałbym tu interpunkcję. Szczerze mówiąc kompletnie nie widzę sensu jej pominięcia, co z miejsca powoduje, że podjeżdża mi sztuczną "nowoczesnością" na siłę. Ale oczywiście to tylko moja subiektywna opinia ad opus. Proszę nie brać do siebie. ;)

Pozdrawiam serdecznie,
Drax

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główna myśl wiersza jest jasna...:).. podobno są tacy, którzy z kamieniami potrafią rozmawiać.
Co do zapisu... nierówna ilość sylab powoduje gubienie rytmu, czasem aż za bardzo,
na pewno czytając, sam to słyszysz.
W III- ciej strofce brak konsekwencji l.mg... przynajmniej dla mnie, bo skoro jest i wiatr,
i ogień, to chyba lepiej wstawić tam l.mng. w całej zwrotce.
Spróbuję dokonać delikatnych zmian, co, moim zdaniem... nieco pomoże całości, ale i tak jeszcze nie będzie równiutko.

wszystkich świadków
zniszczyłem po drodze
więc nikt przeciw nam . . . . . . . . przeciwko
świadczyć nie może . . . . . . . . . zaświadczyć

rzekł ogień do wiatru
mój drogi przyjacielu
ten go skontrował
zapomniałeś o kamieniu . . . . może po prostu.. pamiętaj... o kamieniu

on widział zbrodnie
przez nas popełnion..e
za któr..e prędzej czy . . . . . .. . . albo... za które kiedyś
później zapłacimy słono . . . . . . . . . . . . .zapłacimy słono

bo on choć nie mowa . . . . . . . . .bo chociaż on niemowa
czasami przemawia
do tych którzy przysiądą
nań i wszystko im ujawnia . . . . . bez "i"

Mam nadzieję Waldku, że nie pogniewasz się za to "mieszanie".
Serdecznie pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I strofa - podmiot występuje w 1 osobie, by potem przejść na liczbę mnogą. Dziwne. Jednak pomijając to, I i II strofa są dla mnie naj, w III strfie słyszę już echo, potem w IV dobre zakończenie ("nie mowa" - chyba powinno być razem?)

Na tak, ale warsztat ciągle brać do serca!

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witaj Drax - może być że wiersz podjeżdża sztuczna nowoczesnością
ale bez tej siły był tworzony - bez urazy do kom.
Cieszę się że mimo uchybień wiersz przypadł ci .
Przyznam że zbyt pochopnie go wkleiłem i stąd te niejasności .
Dzięki za wgląd i szczery kom. który bardzo cenię .
ślę ukłony
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zgadza się Michale - znowu szmery które nie powinny mieć miejsca
a jednak wystąpiły.
Ale cieszę się że pierwsza i druga naj.
Dzięki za wgląd , za tak - i szczery kom.-
A nad warsztatem będę starał bardziej się skupić.
pozd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • związki  podwiązki  rozwiązki ;)
    • Listopad miesiąc ponury, – I południa kryją chmury I pełnie też kryją chmury. W chmurach też moje serce, Umysł w cudzej udręce; – Czekamż na pomocne ręce? Miast w niebo w wyobraźnię Po przejściu pełni pcham jaźnię. Marzenie w sen przechodzi. Nad Morze Spokoju schodzim, Ja, a obok mnie pan młody Któż on? Ten sam, co raz inny – Mówi, i szczęsnym i winny. Czasem potwór z nim bieży. „Fobetor-Ikelos” zwierzył „Mój brat”. Co raz krzew nam macha. – „Drugi Fantasos” W piachach Brodzim pustyń. Pozór ścieżki – Nadziei… wtem rozwidlona Postać, – kłaniam. W ramiona Ujmuje mnie tajemny ktoś. – „Bratanek przywiódł. Odtądś gość! Choć jeszcze wrócisz na ziemię. Nie powiem, nie pytaj się mnie.” Może ona?” „Tak, nie tajemnicę, Balsam słów na samotnicę…”
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Rafael Marius Coś w tym stylu ;) I kto to zrozumie? :( Dzięki za serduszko     
    • @violetta   Proszę pamiętać, iż zrobiłem to wbrew własnej woli i dla świętego spokoju, nadal uważam - prokuratura powinna zająć się wyżej wymienioną sprawą - spłaciłem cudzy dług lub padłem ofiarą złodziei pod pozorem prawa, prokuratura jak badając sprawę - zrozumie wtedy, iż to radca prawny jest złodziejem i jest mi winien siedem złotych, ja - mam to już w dupie, jestem po prostu wewnętrznie zgaszony i nie wiem - czego jeszcze ode mnie chcecie, chcecie, abym był zadowolony i uśmiechnięty i śpiewał: życie jest cudowne! Tak? Ostrzegałem, iż tak będzie, jak widać: nadaremnie - jak dla mnie - jesteście po prostu chorzy psychicznie.   Łukasz Jasiński 
    • @Leszczym dobre:) , ale, ogólnie tak mi przyszło do głowy, to wszelkie związki są rozwiązłe, patrz: możliwe do rozwiązania:)) , był nawet kiedyś taki związek radzie......, ale to już chyba odbiegłem za bardzo od myśli przewodniej wiersza :)) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...