Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Myślałem, że i bez "-" będzie łatwe w odczycie... W ang. trza byłoby dodać "she". No nie rób żartów sobie ;)
Pozdrówka
Pomyślałam sobie, że chodzi o "nią", bo troszkę Cię znam;). W dalszym ciągu jednak nie potrafię zrozumieć L1. A może związek kest taki, że jak mgła opada, rzednie, to wszystko staje się lepiej widoczne, nawet wady....Zgadłam?

K.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Myślałem, że i bez "-" będzie łatwe w odczycie... W ang. trza byłoby dodać "she". No nie rób żartów sobie ;)
Pozdrówka
Pomyślałam sobie, że chodzi o "nią", bo troszkę Cię znam;). W dalszym ciągu jednak nie potrafię zrozumieć L1. A może związek kest taki, że jak mgła opada, rzednie, to wszystko staje się lepiej widoczne, nawet wady....Zgadłam?

K.

Zdolna dziewczyna!
:-*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pomyślałam sobie, że chodzi o "nią", bo troszkę Cię znam;). W dalszym ciągu jednak nie potrafię zrozumieć L1. A może związek kest taki, że jak mgła opada, rzednie, to wszystko staje się lepiej widoczne, nawet wady....Zgadłam?

K.

Zdolna dziewczyna!
:-*
Przecież to oczywiste;)

W takim razie myślnik musi być, bo bez niego hai wiele traci i "pokrywa mgłą" prawidłowy odczyt;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zdolna dziewczyna!
:-*
Przecież to oczywiste;)

W takim razie myślnik musi być, bo bez niego hai wiele traci i "pokrywa mgłą" prawidłowy odczyt;)

Racja! Dzięks
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Świetnie ukryta prawda Marku- bez urazy dla niej oczywiście.
Podoba się bardzo ten często widziany obrazek.
pozd.

Dzięki Waldku :) Takie już nasze (mężczyzn) życie ;)

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dla mnie trochę za bardzo metaforyczne to haiku :) Z drugiej strony, jak atmosfera "gęstnieje" to klimat do wytykania wad chyba jeszcze lepszy?

Haiku samo w sobie jest specyficznym rodzajem metafory :) Biorąc od strony "gęstnienia atmosfery" - fakt. Chodziło mi raczej o coś nieco innego...
Pozdrówka - O.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dla mnie trochę za bardzo metaforyczne to haiku :) Z drugiej strony, jak atmosfera "gęstnieje" to klimat do wytykania wad chyba jeszcze lepszy?

Haiku samo w sobie jest specyficznym rodzajem metafory :) Biorąc od strony "gęstnienia atmosfery" - fakt. Chodziło mi raczej o coś nieco innego...
Pozdrówka - O.
Tak, to prawda, ale zawsze mi się wydawało, że w haiku na pierwszym planie jest REALNY i SPÓJNY obraz a metafora stoi dopiero za całym haiku. A w tym wypadku, w warstwie dosłownej mamy zjawisko atmosferyczne i scenkę międzyludzką - jakoś mi się to nie składa :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Moim skromnym zdaniem Marku idziesz nie w tym kierunku.

opada mgła
potykam się o kamień
kolejny raz

przyjacielsko,Jacek

Można i tak, choć tu jest zasadnicza różnica, bo u Ciebie mgła zasłania właśnie "przeszkody", u mnie stają się bardziej widoczne... W tym właśnie cały sęk tego haiku;)
Również przyjacielsko - Marek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Haiku samo w sobie jest specyficznym rodzajem metafory :) Biorąc od strony "gęstnienia atmosfery" - fakt. Chodziło mi raczej o coś nieco innego...
Pozdrówka - O.
Tak, to prawda, ale zawsze mi się wydawało, że w haiku na pierwszym planie jest REALNY i SPÓJNY obraz a metafora stoi dopiero za całym haiku. A w tym wypadku, w warstwie dosłownej mamy zjawisko atmosferyczne i scenkę międzyludzką - jakoś mi się to nie składa :)

Bo to jest realny i dosłowny obraz. Nie wiem czemu tak dziwi Cię ich zestawienie... Zestawić możesz cokolwiek tylko chcesz, ważne właśnie, że po nim obraz jest spójny, trzeba tylko tę spójność wyłowić. A że zjawisko atmosferyczne i scenka międzyludzka jest metaforyczna dla Ciebie, tego już nie kumam ;) No dobra - moja wina. Czasem mi takie wychodzą i nic nie poradzę hi hi
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Poruszający wiersz, bardzo sugestywnie przybliżyłeś cmentarny klimat i to pytanie dziecka, które  uderza swoją prostotą :):) pozdrawiam:)
    • @Berenika97 Dziękuję Ci bardzo. "Przystanek końcowy" jest balladą miejską, pełną grozy, depresyjności, mroku i lekkiego zapętlenia w czasie i przestrzeni.  Duch nie jest tak elegancki przypadkowo i nie bez powodu siedzi wśród wyrzutków i pijaków. Jest duszą dekadencką, której bliżej do formy upadku niż do norm społecznych. Jest w zachowaniu i wyglądzie odbiciem samego twórcy. Najszczerzej i najpiękniej wychodzi mi pisanie o śmierci. Taki już mój los.
    • Ziemia parzy, dymi gorącem, popiołem, tłuszczem lata.   Idę goły, tylko w jeansach, mokra ziemia między palcami, liście przyklejone do żeber, szeleszczące jak wąż, jak skóra, którą zrzucam, jak wspomnienie, które trzeba rozszarpać, które płonie pod paznokciami, które gryzie język, które mnie ciągnie w dół, w głąb, w głąb pulsującej ziemi. W lustrze kałuży widzę twarz nieznajomego, nie swoją, oczy brudne od torfu, uśmiech pełen pleśni, deszcz, zimny, ślepy, żrący, wgryza się w ramiona, w kark, w pamięć, spływa po mnie jak po kamieniu, wnika w mięśnie, w kości, słyszę, jak pod skórą pękają naczynia, jak struny skrzypiec, które stroi wilgoć, jak dźwięki, które drapią uszy i język jednocześnie. Czuję ziemię, która mnie chce, ciągnie, wciąga, wdycha aż pod język, wgryzam się w jabłko, kwaśne, twarde, z robakiem, sok ścieka po brodzie, smakuje krwią i jesienią, życie trzeba gryźć aż do kości, aż zęby stukną o pestkę losu, aż język będzie krwawić od prawdy, aż oddech stanie się kurzem, aż ciało będzie ziemią, a ziemia ciałem. Liście lepią się do pleców, tatuaże gnicia, znaki rodu, które pamiętają, że wszystko, co rośnie, musi zgnić, żeby było prawdziwe, wiatr świszcze w gałęziach, szczeka, warczy jak stary pies, który śni o słońcu, ziemia oddycha pod stopami, pulsuje, jakby miała serce, które bije w moim, jakby chciała mnie połknąć, wypić, wciągnąć w siebie całego. Pozwalam jej. Niech mnie gryzie, niech mnie pije, niech mnie przyjmuje, niech zrobi ze mnie sok, błoto, zapach grzybów, niech się we mnie przegląda jak w kałuży po burzy, niech mnie rozpruje światłem i zimnem, aż pozostanę samym tchnieniem, aż wszystko co mam, stanie się częścią gnijącej jesieni. Świat się żarzy od środka, w komorze serca płonie ostatni ogień, pełen, dziki, gotowy wybuchnąć, chcę więcej - więcej pogryzionego słońca, więcej błota, zimna, tchu, niech mnie rozpuści w swoim świetle, aż pęknę i ozłocę się gnijącym blaskiem, aż oczy wypalą się ogniem, aż język stanie się ziemią. Śmieję się cicho, bo nawet śmierć tu pachnie ciepło, bo nawet śmierć smakuje życiem, bo nawet w gniciu, w błocie, w deszczu jest szał, jest dzikość, jest JA, który drapie świat i pozwala światu drapać mnie.
    • @Gosława Reniu ;) Cudowny, zjawiskowy opis ! Twoja niezwykła wrażliwość na piękno natury i ten archaiczny, muzyczny język sprawiają, że to jest poezja najwyższej próby. Po prostu......z szacunku chylę czoła :)
    • @Alicja_Wysocka Cudowna koncepcja! To jest właściwie instrukcja obsługi domowego szczęścia. Pięknie i z wyobraźnią, czuć ciepło w każdym z tych słownych kątków.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...