Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

opuszczone zbieżne cele

ten wers mi się nie podoba, jakoś dziwnie brzmi dlaczego zbieżne????
i jeszcze,, nie wypowiedziane". Z takim czymś spotkałem się w tytule wiersza Różewicza, ale nie wiem ,co Baba ma na myśli w takim zapisie, gdyż to raczej pisze się razem i skoro tyczy się do skali to napisałbym razem. Pointa osobiście się podoba, gdyż jest oryginalna w swojej wymowie i ciekawie Babo to wymyśliłaś.

Całość fajna

pozdrawiam

bestia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no, a jak byś np.nazwał taki cel -jak opiekowanie się rodzicami lub dziećmi?
Zbieżne, to takie, które wspólnie zostały uznane, zaakceptowane. Określają osiągnięcie wspólnie ustalonego celu. Występuje zbieżność celów. Zgodność celów związanych ze zbiegiem okolicznosci, splotem wydarzeń. Spełnianie ich, to robienie czegoś, co łączy.
Nie wypowiedziane - w tym wierszu - znaczy; takie, które nie zostały wypowiedziane
(z różnych powodów). Razem pisane: niewypowiedziane - to takie np., których nie da się wypowiedzieć.
Bardzo Ci dziękuję za tak szczegółowe zainteresowanie wierszem, sprawiłeś mi
dużą radość. Myślę, że moje wyjaśnienia są równie wyczerpujące.
To "nie wypowiedziane" - dotyczy tego, że nie wszystko dało się wypowiedzieć (może by nie zostało zrozumiane przez drugą osobę, a może z innego powodu), zostało zamknięte w milczeniu! Ten stan właśnie ( braku porozumienia, usuwanie się gruntu pod nogami),
nazwałam - dwunastym stopniem w skali katastrof, a nie samo - nie wypowiedziane.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...