Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam czterdzieści pięć lat.
Zachorowałem.
Była to krótka choroba,
jedno mgnienie twoich rzęs
i już nie żyłem.

Myślałem - trafię do czyśćca.
Głupcem byłem i próżnym i śmiałym.
Przecież w czyśćcu jest nadzieja…

Przeczytałem o jedną stronę za dużo;
stronę czystą i nienaruszoną piórem.
Czy kiedykolwiek złoże na niej podpis?
Nie ma nadziei.

Staram się nie myśleć…
i co rano wstając błagam Boga,
aby odebrał mi rozum….

Rokitno 12.10.1930r.


Chodzę…
Każdy krok zbliża mnie
do ciepła, które staję się
NIE-DO-WY-TRZY-MA-NIA!

I wtedy musisz zachować
- pozory.
Podchodzisz i opierasz się
o rozgrzany do czerwoności metal.
Nie może drgnąć nawet kącik ust.
Odchodzisz… i znów podchodzisz.
Cały czas.
Syzyf, Syzyf,
Syzyfie! Miałeś lżej,
bo pchałeś kamień nie miłość.
Syzyfie...i ty Prometeuszu.
Prometeuszu dotknięty szponami losu sępa!
Gdy ci wyszarpywano wątrobę miałeś lepiej.
Łańcuchy unieruchamiały ręce, nogi…
Gdy wyszarpuje mi serce śpiew skowronka
moje nogi, ręce są wolne i całą siłą woli
zatrzymuje je w pozycji skazańca.
Miałeś lepiej Prometeuszu, bo nie miałeś wyboru…

Opublikowano

Miłość i cierpienie chodzą w parze .Nigdy tak na prawdę nie godzimy się z utratą prawdziwego uczucia, a walka o nie staje się bezowocna.Temat rzeka ,ale pięknie go Pani ubrała w odniesieniu do mitologii.
pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...