Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

miałeś w swoim świecie
pięć obitych krzeseł
nie lubiłeś jadać
sam zawsze ze zmysłami

miałeś ręce poprawiające
czapkę na każdej z trzech
głów

tonęły w palcach miesiące
niedoceniane
przez oczy wchodziły
obrazy podświadomie kasowane
miałeś ich

a teraz idziesz sam
w śniegu piesze pasy
jak antonowy cień
jabłka z jabłoni
padają ci do nóg

jednośladowych

Opublikowano

Ta ostatnia przemawia mimo senności (mojej :))

a teraz idziesz sam
w śniegu piesze pasy
jak antonowy cień
jabłka z jabłoni
padają ci do nóg

jednośladowych


chyba obraz samotnego czlowieka, ktory utacił już wszystkich bliskich (a może kogoś najbliższego lub może kogoś "przegapił'?) i teraz idzie przez życie towarzysząc cieniom wspomnień...o ho ho...chyba się zagalopowałam w interpretacji:))), a tych wyżej na razie nie bardzo umiem pojąć;)
ech, idę spać...dobranoc :)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a najgorsze że światła dalej ze spokojem zmieniają się co minutę:)
pozdrawia serdecznie:)

Może potrzeba elektryka ? Wiesz, do świateł potrzebny fachowiec...
albo zmień zawód i sam się zabierz za uparte:))))
Serdeczne pozdrówki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a najgorsze że światła dalej ze spokojem zmieniają się co minutę:)
pozdrawia serdecznie:)

Może potrzeba elektryka ? Wiesz, do świateł potrzebny fachowiec...
albo zmień zawód i sam się zabierz za uparte:))))
Serdeczne pozdrówki.
Mój najlepszy kolega jest elektrykiem:))))))))))
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


różnie bywa, ale można zyskać nowe, ale my tak mamy że narzekamy a potem wspominamy dobrze:) czasem za późno, ale jeżeli mentalność silna to wszystko przetrzyma
siły życzę:)
Dzięki :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


trochę jak wino długo w głowie przeleżał:)
dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
aa..jak długo to znaczy że smakowicie zdaje się
Kovalu kuj kuj
nie ma za co:) wzajemności

jak antonowy cień
jabłka z jabłoni
padają ci do nóg --> za to ogromnie dobrze,
może dlatego, że kocham jabłka;

poza tym Autor ukazał z tego co dobrze rozumuję,
człowieka przepychu- może nawet współczesności,
który staje się bardzo malutki w jednej postaci,
gdzie ślady jego stają się jednośladowe( z czego
wynika, że może to być puentowanie pozytywne,
albo i nie), zależy jak tym jednośladem poszedł,
czego już nie jestem w stanie odczytać, poza tym
" trzy głowy" do jednośladu są niezłą ucztą dla
wyobraźni, bardzo wieloznaczny wiersz, w porządku,
stylistycznie się nie wypowiem, bo nie wiem czy teraz
mogę:)ciepłoniaście
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


trochę jak wino długo w głowie przeleżał:)
dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
aa..jak długo to znaczy że smakowicie zdaje się
Kovalu kuj kuj
nie ma za co:) wzajemności

jak antonowy cień
jabłka z jabłoni
padają ci do nóg --> za to ogromnie dobrze,
może dlatego, że kocham jabłka;

poza tym Autor ukazał z tego co dobrze rozumuję,
człowieka przepychu- może nawet współczesności,
który staje się bardzo malutki w jednej postaci,
gdzie ślady jego stają się jednośladowe( z czego
wynika, że może to być puentowanie pozytywne,
albo i nie), zależy jak tym jednośladem poszedł,
czego już nie jestem w stanie odczytać, poza tym
" trzy głowy" do jednośladu są niezłą ucztą dla
wyobraźni, bardzo wieloznaczny wiersz, w porządku,
stylistycznie się nie wypowiem, bo nie wiem czy teraz
mogę:)ciepłoniaście
w sumie tak też można odczytać
dziękuje i serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break Oj, jak ładnie, wrócę - tylko pomyślę, bo teraz jestem jeszcze trochę śpiąca :)
    • Tańczyły, śpiewały, pijane obłędem, Oszalałe, w upiornych podskokach. Po chwili krótkiej do kotła, równym rzędem, Stały za sobą w ciemności zmrokach.   W kotłach smakołyki się zagotowały: Tłuste mięso z udźca baraniego, Na zakąskę zaś zioła przygotowały I drobinkę kwasu chlebowego.   – Ja, to tamtej mleko zabiorę – za karę, Bo mnie nazwała staruchą starą, Że niby ona wielką posiada wiarę, A ja jestem zgryźliwą poczwarą.   – A ja, to plagę szkodników na pszenicę Ześle sąsiadce, co do kościoła, Wczoraj ledwie – wyobraź sobie – w rocznicę, W biegu na msze poszła chylić czoła,   Wymodlić wybawienie przeklętej duszy, Bo deszcz sprowadziłam na jej pole. Tamtej zeszłorocznej, przeraźliwej suszy Pokonała zawistną niedolę,   A ona, że to niby czary, że szkodzę. Nie pomogę więcej – źli są ludzie. W smutku spuściła głowę. – Od nich pochodzę, Dbali, wychowali, w pocie, w trudzie.   Zamartwiła się nad swoimi słowami, A sumienie poruszyło strunę, Która w duszy – nakazami, zakazami – Drapie niewidzialną oczom łunę.   Wrzask. Na kłótniach i na sporach noc upływa, Zmęczone i rozdrażnione – senne, Na niczym już im nie zależy, nie zbywa. Blisko świt słońca, zorze promienne.   Wtem pojawia się demon, kozioł kudłaty, One w strachu: przewiniła która? Wchodzą z lękiem na latające łopaty – Złego aura: upiorna, ponura.   Matoha syczy, czerwone oczy wbija, Dokładnie ogląda, wzrokiem bada, Czy która nie zwodzi albo nie wywija, Kłamie, oszukuje. To szkarada –   Pomyślały. Pokorny wzrok w ziemię wbity. Na to on: sprawiedliwość – tak Zofio – Wiedźmy, czarodzieja, maga czy wróżbity Jest matką i waszą filozofią.   Straszyć czy szkodzić – nie. Wam pomagać dane. Ziół leczniczych poznałyście sekret, Przepisy na różne choroby podane Nosicie jak podpisany dekret.   Wymagam więc jako strażnik waszej pracy, By morale przestrzegane były, W przeciwnym razie na rozkaz was uraczy Sroga kara. Diabły będą wyły   Z klęski, z zatraty waszej, z waszej głupoty Wyły będą pod niebiosa same, Winne będziecie jeżeliście miernoty Pod odpowiedzialnością złamane.   Wiedźmy w strachu całe przed Matohem stały. Wygląd jego jak demona z piekła: Kozioł zawistny i to kozioł niemały, Oczy czerwone, gęba zaciekła,   Na głowie rogi, zębiska, czarna grzywa, Lecz co innego bardziej przeraża: Odgłos co się z głębi gardła wydobywa, I śmiech, który raczej nie zaraża.   Z piekła rodem, więc dlaczego zapytacie, Czuwa pilnie, by wiedźmy chroniły, A nie wiodły ku zgubie, żalu, utracie? Cóż? Prawo, prawem – tu prawo siły.
    • @KOBIETA - @Berenika97 - @Rafael Marius - dziękuje uśmiechem -
    • @huzarc ...bez nachalności... To był klucz do napisania tych wersów.   Dziękuję, pozdrawiam. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - zawsze tak było - tylko dlaczego -                                                                               Pzdr.serdecznie. @Posem - dzięki - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...