Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I   Na ostatnim Głuchym Stole zjawia się Drży i pnie   Jak to jest, że z czasem Rzeźbę maluję Pędzel napełniam strachem Chociaż tak niepodobna Po cichu, jakby z kąta   Szemrze lis  szmery szery mery rery lererery   W gaju harcował? Czy w niewoli Się tak schował Że go słyszę   II   Choćby mieć Jeden mlecz No i rtęć   Dziewczynka patrzy Czy to lis Dziób kaczy Kraczy - to nic   Malunek jakby barok Perła cenna? Ale krzywa chyba teraz się doigrał
    • @Simon Tracy To fascynujący tekst! Stworzyłeś naprawdę intrygującą historię z zaskakującym zwrotem akcji. Super atmosfera - gęsty, niemal namacalny klimat noir. Poranny szczyt, mokre szyby Buicka, zadymiona ulica - to wszystko tworzy autentyczne, filmowe tło. Pomysł z opowieścią w opowieści należy do moich ulubionych. Historia taksówkarza o Lagenfeldach nabiera przerażającego znaczenia w finale, gdy okazuje się, że to nie legenda, a współczesność. Twist z gazetą i nekrologami jest mocny. To opowieść grozy z klasą!
    • @Ewelina  ładnie, a jednak końcówka marzy o niewoli
    • @Berenika97  O Berenika wiedziałam że jesteś dobra, Twój komentarz jest świetny. Trochę kiepsko mi dziś, Zrobiłaś mi dzień Berenika, uśmiechnęłam się, dzięki.     @andrew piękny komentarz, wierszowy dziękuję     @huzarc dziękuję      
    • @Ewelina Urzekłaś  mnie paradoksem, który utkałaś - cisza jako "przytulny koc" i jednocześnie jako więzienie. . Pytanie, które sobie zadaję:  Czy ten "lekki krok ku sobie" okazał się prawdziwą wolnością, czy tylko jej złudzeniem? Bo cisza może być gościną, ale może też zagłodzić... Jest w Twoim wierszu coś bardzo ważnego - ta potrzeba wycofania się, reset, cisza jako forma higieny duszy. Ale też ostrzeżenie. Pięknie napisane.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...