Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

powraca

w jego oczach pył drzazgi skrucha
i obrazy:
kamienice i latarnie jątrzących się dzielnic
mijane w drodze drzewa w ruchu perspektyw
mury pogardy i strzeliste wieże samopotępienia
przed nosem płatki śniegu w pląsie
skostniałe czerwone dłonie
i noce czarniejsze niż śmierć
to jest świadome i za długie o wieczność
robi krok - z kieszeni sypią się wiersze
robi drugi - nie potyka się nie wstaje

jej usta wyczekują
jej dłonie milczą promieniują przyzwalają

jej lęk jeszcze potrwa rany uronią trochę łez
ostatnie dwa kroki powrotu muszą trwać długo

na moście przerzuconym ponad pomimo nareszcie
jej zapach
jego zapach

tańczą we mgle

-------------------------------------------------------
w ogrodzie pająk tka słoneczne nici kwiaty chłodne i barwne
pachnie barszcz

Opublikowano

powraca

w oczach pył skrucha

kamienice i latarnie jątrzących się dzielnic
drzewa w ruchu perspektyw
mury pogardy
i strzeliste wieże samopotępienia
przed nosem
skostniałe czerwone dłonie
noce czarniejsze niż
śmierć
za długie o wieczność

robi krok - z kieszeni sypią się wiersze

jej usta wyczekują
dłonie milczą przyzwalając

lęki uronią trochę łez

ostatnie dwa kroki powrotu trwaja i trwaja

na moście
ponad pomimo nareszcie
zapach

tańczą we mgle


w ogrodzie pająk tka słoneczne nici
pachnie barszcz

Opublikowano

Różnica między nami najwyraźniej językowa, bo ja nawet w prozie widzę pewien rytm, a wyznaczają go długości zdań i poszczególnych słów, akcenty i takie różne fiziołki :). I tak to zwykłem sobie dla siebie nazywać... Proponuje Pan inne słowo :)?

Opublikowano

wiersz biały to jest wiersz bez>rymowy wiersze białe i wolne pozwalają na szerszą interpretację, dają odbiorcy możliwość postawienia kropki w dowolnym momencie, zrobienia pauzy tam, gdzie pasuje odbiorcy, a autor wiersza ma nieograniczone pole manewru.

Wiersz wolny
Jest to wiersz nieregularny o swobodnej budowie rytmicznej. Nie obowiązują w nim żadne schematy; długość wersów jest zróżnicowana, brak stałej liczby sylab, stóp, zestrojów akcentowych. Najważniejsze jest w nim znaczenie słów. Poeta sam decyduje o podziale utworu na strofy i wersy. Bardzo często nie występują w nim żadne znaki interpunkcyjne, co utrudnia interpretację, język zbliżony jest do języka prozy. Wiersz taki jest typowy dla poezji współczesnej, bardzo często stosowali go poeci awangardy: J. Przyboś, T. Różewicz, M. Białoszewski, choć pojawia się już w poezji Norwida. Odmiany wiersza wolnego to np. wiersz emocyjny - wiersz nienumeryczny, składniowy, gdzie podział wypowiedzi na wersy jest uzależniony od ekspresyjnej intonacji języka mówionego.
Rytm jest czynnikiem organizującym następstwo dźwięku w czasie.
Rytm w wierszu decyduje o jego wewnętrznej spójności. Dynamika w
muzyce oznacza natężenie dźwięku, jego kulminacje, rozładowanie
lub nastrój oczekiwania. Podobnie jest w poezji np. W mało już
znanych, a wciąż pięknych wierszach Hanny Januszewskiej „O
hulającej stodole", „Niedaleko od Kulika", „Tańcowały dwa Michały"
- centralnym motywem konstrukcyjnym wierszy, jest żywiołowy
taniec, któremu towarzyszy pełna dynamiki gra na różnych
instrumentach.

rytm (
tak w woli przypomnienie :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Nie umiem tak od razu zostać na stałe ale może... zostanę na chwilę, na rogalika, na jeden wers przy kominku, na szept wśród trawy, na dźwięk Twojego bębenka i na ciszę między nutami. :)
    • boli mnie serce gdy ulicą idzie smutek i żal na czarno ubrane   boli mnie mocno gdy ktoś w oczy patrząc kłamie głupio się uśmiecha   boli mnie słysząc że Putin nie chcę odpuścić że wojna cieszy go   boli mnie strasznie gdy ktoś mówi że jest głodny bo nie ma na chleb   ja nie wstydzę się tych boleści bo wiem że bez nich nie byłby sobą  
    • @Annna2Wzruszyłam się, robię to zawsze, gdy czytam twe słowa. Pani Urszula napisała: "nadczynność myśli gonitwa zapędy galop zerwany w pół taktu zawały przystańmy wkrótce nas tu nie zastaną [...] przemija życie jak noc: w oka mgnieniu, przemija ziemia w ułamku promieni"    Jak wiesz, to z "Raptularza" .

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97 Bereniko, słodka Bereniko. Kiedy Ty tak do mnie piszesz.... to ja nie chcę żebyś Ty wracała.....ja chcę żebyś została na stałe. Rano będę Cię częstował kruchymi rogalikami z masłem i garściami świeżo zebranych malin. A wieczorami przy kominku, albo ognisku, albo zwyczajnie /co staje się modne u poetów/ siedząc na rozgrzanej lipcowym słońcem trawie, będziesz nuciła swoje piękne wiersze a ja będę cichutko przygrywał Ci na bębenku z cicha przy tym zawodząc.   A noce.....mój Boże ! W czerwonych różach albo na jedwabnym prześcieradle.....   Nie odchodź. Zostań. Proszę. Bereniko......
    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...