Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jestem twoja jak muszka oraz
krawat czarny w czerwone maki
tylko na okazje świąteczne

używana głównie na pokaz
dostojnie dźwigam autorytet
cytując werbalnie banały

przeginasz to w jedną to w drugą
dość że jej tylko trzymasz stronę

postukaj się we mnie zrób coś sam
owiń szalikiem zaszyj wreszcie
kołnierzem zakryj dobrze ją znam
to nie ty mną lecz ona tobą
będzie pokrętnie kręciła wciąż

szerokie plecy za sobą ma
mąci i buja wie żeś ty jej

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To taki "żarcik na temat"- bardziej, niż wiersz. Nie zawsze jest wesoło, a w Święta,
powinno być! Poprawiam sobie humor.
Dziękuję pięknie za przeczytanie, zainteresowanie oraz życzenia.
Wzajemnie, życzę pięknych Świąt, a zdrowia teraz i zawsze!
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No, właśnie; to jest dopiero dylemat:
Powiedzcie Moi Kochani:

"są dwa ciała
a razem jedna dusza'


no, powiedzcie wprost;
która szyja, którą głową
tak n a p r a w d ę
- rusza?

Duuuużo miłości i czułości - nadal
i zawsze! Wesołych!Dziękuję!Ściskam!
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cieszę się, że zajrzałaś, cieszy mnie, że jeszcze wrócisz.
A co do pytania: tak myślę (właściwie myśli moja głowa);
że to nigdy, do końca odgadnąć - nie łatwo.
Kręcenie
dla szyi i głowy, tułowia i reszty
zawsze zostanie z a g a d k ą !

Krysiu!Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie i Bliskich.
Zdrowych i wesołych Świąt!
Sciskam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję bardzo, masz Kochaniutka rację! Czasami taką ozdobą - pod szyję,
czasem meszką, a bywa, że musi i tse-tse.
Jak by na to spoglądać, to bardzo miło, że wpadłaś do mnie, przeczytałaś,
wpisałaś słowo.
Dziękuję, życzę Ci mnogości dalszych, pięknych wierszy, a przede wszystkim zdrowia,
radosnych Świąt!
Ściskam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Tosterku, zawsze mi miło, gdy zaglądasz, czytasz,
piszesz swoje spostrzeżenia i odczucia.
Dziękuję bardzo, życzę dobrych, ciepłych atmosferą życzliwości Świąt,
niech moc będzie z Tobą, niech nigdy nie zabraknie energii!
Ciamkam w buźkę
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, choć wydaje mi się, że jako wiersz - to cieniutko?
Jakiś mały temacik chyba jest.
Serdeczności
- baba
pewnie, że jest temat nie temacik; napisałam, że przemyślę, bo całość podoba mi się,
ale przedostatnia strofa jest urocza i mocno wystaje na wielki plus.Lubię
takie pisanie:))) Pozdrawiam :)) Ewa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Idą - choć nikt ich nie woła. W kieszeniach mają wersy, które uciekły im z rąk jak szczury z tonącej metafory. Robią miny poważne, choć słowa mają z waty, a każde zdanie składa się jak łóżko polowe po nietrzeźwej wojnie z samym sobą. Przystają na rogach własnej niepewności: „może napiszemy o świetle?” - pytają, po czym kręcą głowami, bo światło za jasne, a cień za ciemny. Więc stoją w półmroku - idealnym dla niezdecydowanych, tych, co wciąż stroją instrumenty, ale nigdy nie grają melodii. Każdy z nich niesie w plecaku niedokończony wiersz o „poszukiwaniu siebie” - taki, którego nie przeczyta nawet pies, bo pies ma godność i węch do rzeczy skończonych. A między kartkami plecaka czai się ich własny strach - taki, co syczy jak kot wyrzucony z metafory za brak talentu, i drapie, gdy ktoś próbuje napisać prawdę. A jednak idą - zamaszyści jak prorocy własnych pomyłek. Śmieszni, bo chcą pisać o ogniach, lecz boją się zapałki. Groteskowi, bo robią krok w przód i natychmiast krok w bok, jakby tańczyli z losem, który wcale nie przyszedł na bal. I gdy już, już mają ten WIELKI wers (ten, który miał ich ocalić), nagle - bach - wpada im do głowy wątpliwość o smaku marginesu, i cały świat rozsypuje się jak źle sklejona metafora o świcie. Bezradni wsłuchują się w ciszę - tę samą, która niczego nie obiecuje, bo jest lustrem tak krzywym, że odbija tylko to, czego w sobie nie chcą widzieć. Próbują jeszcze raz, z nową odwagą - i znów odkrywają, że wena, ich półetatowa bogini, rzuca natchnienie jak handlarka ryb: byle jak, byle gdzie, byle sprzedać złudzenie. A oni łapią to w locie, jakby to było złoto, choć najczęściej jest to mokra gazetka z wczorajszą pogodą. Tak sobie tuptają, armię poetów udając - każdy chciałby być meteorem, a kończy jako iskra o krótkim oddechu. A może i dobrze - bo w tej ich śmiesznej, roztrzepanej tułaczce jest coś niezwykle ludzkiego: pragnienie, by wreszcie złapać słowo, które nie ucieknie. Bo słowo, które dogonisz, pierwsze cię ugryzie - żebyś wiedział, że było żywe.            
    • @viola arvensis     Twoja POEZJA jest niezmiennie fenomenalna !   w tym wierszu mistrzowsko uchwyciłaś  bolesny paradoks, gdzie to, co naprawdę  łączy, dzieje się poza wzrokiem „zimnych ludzi”, w sferze dusz i ciężkich westchnień.   to arcydzieło udowadniające Twój talent - poezja, która boli i zachwyca jednocześnie.     Wiolu.   Ty jesteś wspaniała !!!!    
    • I moc, a Nana: barana raban, a na co mi?    
    • Nic mnie z tobą nie łączyło  prócz tych paru wejrzeń w serce. Nic mnie z tobą nie łączyło  prócz tych kilku ciężkich westchnień.   Nic mnie z tobą nie dzieliło oprócz zasad, wątpliwości. Nic mnie z tobą nie dzieliło prócz milczącej bezsilności.   Nic mnie z tobą nie łączyło oprócz nocy nieprzespanych. Nic mnie z tobą nie dzieliło prócz nadziei zapomnianych.   Gdzieś na krańcach dzikich marzeń co zrodziły się z nicości, powstał promień i połączył barwne dusze bez przyszłości.   I rozdzielił grom natychmiast to co jeszcze nie istniało, choć nie przyszła żadna klęska nic z wygranej nie zostało.   Nic nas z sobą nie łączyło-  tak powiedzą zimni ludzie ale drzewa i potoki szepczą o nas jak o cudzie.    Nic nas nie łączy nic nas nie dzieli prócz tej deszczowo łzawej niedzieli oprócz aniołów  strzegących tego  co mamy w duszach  drogocennego i w dzien i w nocy serce ból mieli.   Nic nas nie łączy. Nic nas nie dzieli.      
    • @Nata_Kruk Dziękuję  Już także nie lubię. Zmieniłem    Pozdrawiam serdecznie  Miłego wieczoru 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...