Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z naszego balkonu najbezpieczniej jest schodzić
po połamanej drabinie
wtedy żąda się więcej
wyrozumiałości

pamiętaj
wrócę do ciebie jak pies
pomacham ogonem
zgwałcony wejdę pod kołdrę

wtedy uwierzysz w duchową miłość
która wróciła spod parteru
żeby się z tobą pożegnać

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie, no obsuwa jakaś, żeby nie powiedzieć zoofilia ;(

Dostojewskie zestawienie też niefortunne, ponieważ w tej formie sugeruje, że idziesz na skróty, na łatwiznę - sorki.

Ale pozdrawiam serdecznie :)
kasia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie, no obsuwa jakaś, żeby nie powiedzieć zoofilia ;(

Dostojewskie zestawienie też niefortunne, ponieważ w tej formie sugeruje, że idziesz na skróty, na łatwiznę - sorki.

Ale pozdrawiam serdecznie :)
kasia

nie sugerowałem się niczyją poezją /
jeśli wyszło inaczej to nieświadomie /
poprawiłem pasa /

czekam na propozycje / tekst był napisany w jednej chwili więc może być nawet usunięty/ tez nic się nie stanie/

uszanowanie /
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie, no obsuwa jakaś, żeby nie powiedzieć zoofilia ;(

Dostojewskie zestawienie też niefortunne, ponieważ w tej formie sugeruje, że idziesz na skróty, na łatwiznę - sorki.

Ale pozdrawiam serdecznie :)
kasia

nie sugerowałem się niczyją poezją /
jeśli wyszło inaczej to nieświadomie /
poprawiłem pasa /

czekam na propozycje / tekst był napisany w jednej chwili więc może być nawet usunięty/ tez nic się nie stanie/

uszanowanie /


Może tak:

jestem pokutą ty przewinieniem
przez balustradę
sprowadziłaś mnie na ziemię

pamiętaj

wrócę jak pies
pomacham ogonem i
wejdę pod kołdrę

wtedy uwierzysz

w duchową miłość spod parapetu



To tylko odczytelnicza wizja tego, co dla siebie wyłowiłam.

Pozdrówki :)
kasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie sugerowałem się niczyją poezją /
jeśli wyszło inaczej to nieświadomie /
poprawiłem pasa /

czekam na propozycje / tekst był napisany w jednej chwili więc może być nawet usunięty/ tez nic się nie stanie/

uszanowanie /


Może tak:

jestem pokutą ty przewinieniem
przez balustradę
sprowadziłaś mnie na ziemię

pamiętaj

wrócę jak pies
pomacham ogonem i
wejdę pod kołdrę

wtedy uwierzysz

w duchową miłość spod parapetu



To tylko odczytelnicza wizja tego, co dla siebie wyłowiłam.

Pozdrówki :)
kasia.

niech sobie poleży.
czuję że mi zupełnie nie wyszedł
jak nie wychodzą inne
tak ten nie wyszedł zupełnie he

może coś wyłuskam niedługo

zrobię miniaturę z tego / będzie najbezpieczniej

dzięki za propozycję / górnej części nie będzie
Opublikowano

hmm...wynaturzenie...
Czytam, odchodzę. powracam i wciąż nie wiem, co powiedzieć. Widzę zmiany. Teraz brzmi trochę łagodniej. Czyżby peelowi chodziło, aby raz na zawsze zerwać jakąś więź duchową (związek)? A może chodzi o pragnienie więzi zmysłowej? Może się mylę? Nie wiem..

Serdecznie pozdrawiam
-Krystyna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...