Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Karol Szopa



Miłośc


Miłośc jest jak ziemia
Gdziekolwiek pójdziesz będziesz na niej stawał
Miłośc jest jak skoszona trawa
Nieważne czy ją zetniesz ona tak odrośnie
Miłośc jest jak książka
Zabawna , szczęśliwa , smutna , radosna , piękna
Miłośc jest jak wiatr
Niewidoczna ale odczuwalna
Miłośc jest jak ocean
Obejmuje nas wszystkich
Miłośc jest jak wulkan
Może się nagle przebudzic
Miłośc jest jak słowo
Przekazywana coraz dalej
Miłośc jest jak topniejący lód który zamienia się w wodę
Trudna do trzymania a później niemożna jej chwycic już wogóle
Miłośc jest jak storczyk
O którego trzeba dbac aby niezwiędł
Miłośc jest jak spadająca gwiazda
Nagle się pojawia i znika


Mógłbym jeszcze wiele porównań na temat miłości pisac , lecz po co
Jeśli to przeczytaliście wasza wyobraznia nabierze obrotów

Zadajmy sobie najpierw pytanie:
Czy my tej miłości chcemy a jeśli tak sama do NAS przyjdzie
Pamiętajcie nic na siłe

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




miłość to ziemia
skoszona trawa
książka i wiar

miłość to ocean
wulkan i słowo

Coś w tym stylu bym proponował Karolu, tak by ograniczyć
tę powtarzającą się miłość która ujemnie wpływa na wiersz
który cięzko nazwać jest wierszem.
pozd.
  • 4 tygodnie później...
  • 2 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Żeby wymazać to co niewygodne?     A to akurat dość wygodne.  Nie trzeba mówić o sobie, ba dama zajmuje swoją osobą całą przestrzeń.
    • Nie "przed " i nie "po", Nie "wczoraj" czy " dziś ". To ciągle ja...   Raz uśmiech, raz łza Rysują moją twarz. To zawsze ja...   Zmalowana czy sauté, Ta co nie wie, ta co wie. Taka sobie ja...   Gdy ból mąci wzrok, Gdy radość co krok. To znowu ja...   I głupia i mądra,  Podniecona, niewzruszona. Bezgranicznie ja...   Różowa, niebieska, Spokojna, czy wściekła. To nadal ja...   Raz lód a raz ogień!  Raz zwierzę, raz człowiek. Niezmiennie ja...   I odważna i strachliwa, Obojętna i wrażliwa, Nieustannie ja...   Z rana grzecznie, czasem przeklnie!  Raz pogłaska, raz odepchnie... Wieloaspektowa ja...   A więc pozwól mi być sobą  Taką wielowymiarową,  Nieporadną i zaradną. Delikatną i wulgarną. Nie na pokaz i od miary. Zwykłą mną.   

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Florian Konrad Przedostatnia zwrotka… to jakby wejść w sam fragment dzieła i poczuć jego puls, kolor i tajemniczą odrębność. Cudownie zatrzymuje i wciąga wyobraźnię. Zanurzam się w tym odłamku wiersza, w kolorze i miękkości słów.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        On zawsze był spokojny i opanowany. Jest bardzo bogaty, obecnie prezes zarządu dużej firmy. Zawsze był na wysokich stanowiskach, ale jemu to dobrze robi. Nie jest zestresowany i z zachowania taki sam jak w szkole. I to mi się podoba, bo niektórzy w takiej sytuacji życiowej stają się dumni jak pawie.
    • @Rafael Marius nie zazdroszczę, cieszę się tym co mam, spokój i szczęście:) @violetta teraz to bym pojechała na wakacje do Sobolewa, na grzybki, powąchać las :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...