Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nadchodzi czasem czas
kiedy mówię ludziom pas
I nie mam skrupułów zamknąć się w domu
Połykając klucz, nie mówiąc nikomu

I choć drapie, pruje, kłuje
Popijam go, i już nic nie czuję.

Bo drzazgi krzyża mam w plecach,
I dość już mówienia.
Podróżując spiralą absurdu,
Wiatr czuć aż po środku tarabanu...

Opublikowano

Prawdziwy mix poezji rymowanej z "białym wierszem".

Tragicznie to wyszło szczerze mówiąc.

Przesłanianie treści formą wiersza jest tanim zabiegiem, do tego fatalna linia rymów nie uatrakcyjnia treści wiersza. Zresztą, jeśli już autor rymuje, to niech to robi konsekwentnie do końca. Bo przejście z rymu do "nie rymu" trąci zwyczajnie myszką.

Absurdalnie brzmi pierwsza strofa. Tak jakby pisało to naprawdę małe dziecko, które zafascynowane jest tym, że w dwóch linijkach można stworzyć rymy. Przez to brnie w to nie zastanawiając się nad treścią tekstu. A "nadchodzi czasem czas" jest strasznie nieestetycznym stwierdzeniem w poezji. No, ale jeśli na siłę podciąga się tekst do rymów, to wychodzą właśnie takie perełki.

Ale jest jednak coś w tym tekście, co można wyróżnić. Ostatnia strofa brzmi ciekawie, choć banalnie. Ale na kanie tej strofy można zbudować inny wiersz. Taraban brzmi niezwykle intrygująco, choć jednostkowo. Zbudowanie wokół tego tekstu może być ciekawym zagraniem, bo całościowo to tekst jest po prostu słabiutki, nierówny i bardzo źle poprowadzony.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ma wikt z serwet, te w resztki wam
    • A że i papier z rei papieża?
    • @tie-break @hania kluseczka @Berenika97 @wierszyki @Kwiatuszek @Marek.zak1    Chciałbym bardzo podziękować wszystkim, którzy poświęcili czas na przeczytanie tekstu „Magia świąt – czy jestem fiutem?” oraz tym, którzy zostawili po nim dobre słowo, komentarz lub uśmiech. Przyznam szczerze – byłem zaskoczony tak życzliwym odbiorem. To nie był tekst „pod publikę”, lecz zapis autentycznego zdarzenia, bez upiększeń i bez literackich sztuczek. Tak po prostu było. Po sześćdziesięciu latach życia zaczynam zauważać coś, co wcześniej traktowałem jak oczywistość albo wręcz drobną irytację: moje życie nigdy nie było nudne. Zaskakująco często jestem uczestnikiem zdarzeń, które jakimś dziwnym trafem omijają innych. Czasem są zabawne, czasem absurdalne, czasem nieco nerwowe. Bywa, że marzę o spokojnym, przewidywalnym życiu bez adrenaliny – takim, w którym nic się nie dzieje. Ale los, odkąd pamiętam, chyba ma wobec mnie inne plany. Dopiero teraz, dość późno, uświadomiłem sobie, że te drobne epizody, spotkania i sytuacje są czymś więcej niż tylko anegdotą na chwilę. Są zapisem czasu, ludzi i świata, który się zmienia. Dlatego może warto je opisywać , bez zadęcia, bez udowadniania czegokolwiek komukolwiek. Nie po to, by się chwalić – bo nie ma czym – ale dlatego, że tak po prostu wyszło.   To są wspomnienia dla rodziny i przyjaciół, choć wiem, że często trudno im sobie wyobrazić, jak ciekawe były – i nadal są – czasy, w których żyjemy. Może właśnie dlatego warto je zapisać. Dla pamięci. Dla uśmiechu. Czasem dla refleksji. Tekst „Magia świąt – czy jestem fiutem?” urodził się wczoraj , tak jak całe wydarzenie.  Jeszcze raz dziękuję za życzliwość, uwagę i dobre przyjęcie tego tekstu. To bardzo motywujące – i daje odwagę, by spróbować dalej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...