Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piętaszku, gdzie jesteś?


teresa943

Rekomendowane odpowiedzi

wicher rozkołysał fale
wywrócone czółno
dryfuje do brzegu
bez wioseł

ściana lasu majaczy
i pusta orchowa łacha
ni śladu człowieka
na nieboskłonie

rybitwy wyprawiają harce
wyłowione ryby lśnią słońcem
nieprzeniknione oślepia

w spokojnej zatoce
nad prywatnym morzem
zaciszne schronienie
dla nas

bądź mi domem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wzruszyłem się... ech, żeby tak mnie kiedyś coś podobnego spotkało?
Póki co, zamykam oczy i jawi mi się cudny obrazek:


Bezludna Wyspa. No, może nie całkiem
bo właśnie obok zatonął statek -
siadło na plaży rozbitków dwoje:
z Meksyku Frida i Polak Marek.

- Co za nieszczęście, nie sądzi pani? :-(
- Ble ble ble, bla bla, ku ku, cia cia cia :-(
- Lecz za to piękny wieczór dziś mamy :-)"
- Bla bla bla bla bla, cucacuracia :-)

- Pani pozwoli, że się przedstawię:
na imię mam Marek. Marek - kawaler.
- Bla bla, ble ble ble, cucaraciacia
& curacao - donna Michael.

A potem, znaczy za kilka lat
to już ta wyspa była tak ludna,
że w czasie przypływu pękała w szwach,
aż zatonęła raz koło grudnia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boski!
Naprawdę wzruszyleś się? Aż mi serce zabiło...wszak miłe to, bardzo miłe, że wierszyk kogoś poruszył... Chciałbyś przeżyć podobną przygodę? Musisz wyruszyć na pełne morze...może się rozbijesz o rafę koralową i dryfując na desce dostaniesz się na bezludną wyspę (no tak, nie całkiem bezludną), a tam.., co ja Ci będę mówić...sam wiesz najlepiej...spotkasz zapewne Fridę...

Bezludna Wyspa. No, może nie całkiem
bo właśnie obok zatonął statek -
siadło na plaży rozbitków dwoje:
z Meksyku Frida i Polak Marek.


Teraz to ja się wzruszyłam...jakie to wzruszenie jest zaraźliwe :)))
Dziękuję serdecznie.
Cieplutko pozdrawiam Marka Polaka z wyspy :)))
-Krystyna (niestety nie Frida)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I bardzo dobrze, że nie Frida! Dla Krystyny - Polki mogę być nawet Piętaszkiem :)


czas wracać do domu!
powiedział Robinson i zaczął rozpie... wziuuuu
liściaste makiety domów na zalanej słońcem londyńskiej ulicy

to już nie muszę udawać nieżywego?
ucieszył się Piętaszek szczerząc zęby spod piachu

wieczorem
złapali dwie ostatnie dorożki

mecząc radośnie
powiozły ich w głąb wyspy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I bardzo dobrze, że nie Frida! Dla Krystyny - Polki mogę być nawet Piętaszkiem :)


czas wracać do domu!
powiedział Robinson i zaczął rozpie... wziuuuu
liściaste makiety domów na zalanej słońcem londyńskiej ulicy

to już nie muszę udawać nieżywego?
ucieszył się Piętaszek szczerząc zęby spod piachu

wieczorem
złapali dwie ostatnie dorożki

mecząc radośnie
powiozły ich w głąb wyspy



Ooooo... Boski! Chcesz się w Piętaszka przemienić? To nawet interesujaca oferta :))

Tylko dlaczego w wierszu "dwie ostatnie dorożki", a nie jedna?

mecząc radośnie
powiozły ich w głąb wyspy


A jednak razem? Z powrotem na wyspę? Chyba im tam dobrze było :)))
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
-Polka Krystyna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pewnie, że dobrze :) Z tego co pamiętam, Robinson już po powrocie do Londynu
z łezką w oku wspomina swoją wyspę i Piętaszka. I tego właśnie zabrakło mi
w Twoim - mimo wszystko - pięknym wierszu: poza tytułem nic go z nią nie łączy.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pewnie, że dobrze :) Z tego co pamiętam, Robinson już po powrocie do Londynu
z łezką w oku wspomina swoją wyspę i Piętaszka. I tego właśnie zabrakło mi
w Twoim - mimo wszystko - pięknym wierszu: poza tytułem nic go z nią nie łączy.
Pozdrawiam.

Ten, brak w moim wierszu zamierzony... mój Robinson i Piętaszek znaleźli się w ciut innej sytuacji (jeszcze przed powrotem do Londynu) :)))). Kto wie? Może jego z nią w coś więcej wprowadzi właśnie tytuł? :))))
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kochana Babo!
Jak się lubi malować, to farb używa się bez przerwy...nie zasychają...i wyczarowują wciąż coraz barwniejsze obrazy...
Dziękuję i odwzajemniam uściski.
:)))))
Z pozdrowieniami cmokam Cię w oba policzki.
ps. Spoko mogę pozostać dla Ciebie teresą, wszak to także moje imię :)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...