Na osi życiowej narracji
Czas mi wraca do jednego punktu
Zamknięty jestem w pudełku przeżyć
Pośród pełnych kartonów w pokoju czasoprzestrzeni.
A ciężko to pudełko
Jakby było całym pokojem
A mikroświat
Stał się ogromnym wszechświatem
W którego złożoności się kompletnie gubię
Wracając do punktu
Z którego nie jestem wstanie ubiec
Sennnns... A potem kolejny dzień trwania w nonsensie w ruchu. Ileż to razy musiałem się tutaj obudzić, a mój budzik uchodził za wielką wredotę ...
Warszawa – Stegny, 29.12.2025r.
@Berenika97 też mam takie marzenie. Dlatego jestem tutaj na portalu, dlatego piszę i czytam wiersze. I wierzę w dobro, bo ono jest w każdym człowieku, tylko trzeba je dostrzec, nawet jak obwarowane jest wysokim żywopłotem z kolcami, to ja staram się ujżeć w nim kwitnące, pachnące róże.
@Robert Witold Gorzkowski
To piękny wiersz o metamorfozie i utracie.
Utwór rozpoczyna się dynamicznie - ogień w kominku staje się siłą sprawczą. Ta energia stopniowo się wyczerpuje, by zakończyć się dramatycznym wyznaniem nieobecności.
Wiersz balansuje między pięknem a rozpaczą, między życiem a unicestwieniem.