Wędrowiec

[Katzuja]

On idzie nie bacząc na wicher.
On idzie nie dzień i nie tydzień.
On przed kwieciem się kłania.
On deszczu od siebie nie odgania.
On idzie za dnia i nocą.
On pociesza liście, gdy krople je trącą.
On nie tęskni za ludźmi.
On nigdy piechotą się nie trudzi.
On rozmawia z ptakami.
On cieszy się z motylami.
On słucha śpiewu drzewa.
On wie, kiedy płacze biała mewa.
On ucisza krzyczące głosy.
On z trawy nie zrzuca rosy.
On wie, kiedy ma milczeć.
On wie, gdzie ma szukać dziecię wilcze.
On sam jest, jak przyroda.
On jest życiem niczym ta woda.
On zachwyca się też jałowcem.
On prawdziwym jest wędrowcem.

[Mateusz-_Ulvhedin]

gdy zobaczyłem pierwszy raz, pomyślałem, że to litania (on,on,on...), ale po zaczytaniu się bardzo mi się spodobał(na rymy nie narzekam,bo sam mam z nimi problem :) ) taki melodyczny sie wydaje. A podmiot aż sie jawi w głowie. Fajnie to wyszło :)
Serdecznie pozdrawiam... :)

[Katzuja]

Dziękuję Mariuszu, pozdrawiam...