Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pierwsza zima.
Z zewnątrz księżyc
towarzyszy w słowach, ledwie obłąkanych
refleksjach wspaniałości tego świata.
Tynk, obraz, droga w Maine
z niebieskim brzegiem. Szalone kształty,
które nie znaczą lasów, ani rzek.

Druga zima.
Kobieta, całe moje wyobcowanie, ciało
zwykłego ciężaru, uważne poruszenie
przestrzeni. Zbliża się, traci, rozszerza
i milknie, jak powietrze odchodząc
od ściany. Wznosi oko do wędrówek,
zmienia kierunek niczym pożar
wspominania.

Trzecia zima.
Zbędny czas i szum gałęzi, migoczące
konstelacje, jakby kroki na pogrzebie,
kopnięcie w kostkę, nic właściwie. Oddech
wyjęty z niezliczonych warg, nieobecny
aż do krtani. Deszcz pojawia się
i znika, niczym wiosna
od chmur. Wygasłe uwielbienie
twoich ud, niewątpliwie różowych.

Opublikowano

sam nie wiem, z jednej strony nic zarzucić mu nie mogę (no, może trochę patosu, na to jestem uczulony;), z drugiej jednak czegoś mi tu brak. i nie mam pojęcia czego. są fragmenty bardzo dobre, ale choćby to obłąkanie jakoś tak nie bardzo się widzi.
ale ogólnie raczej ok
pozdrawiam

Opublikowano

MiŁoszu, ciekawy tekst. taki w Twoim
stylu, choć momentami moim zdaniem
niepotrzebnie dopowiedziany czy może
określony. poniżej moje cięcia, mam nadzieję,
iż jakby co się przydają.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




pozdrawiam serdecznie Karolina :)
Opublikowano

Dziękuję serdecznie. Co powiesz na coś takiego:

Pierwsza zima. Księżyc
z zewnątrz towarzyszy w słowach.
Rozdajesz samogłoski Kafce i masz duszę
przez „ó”, wspaniałe, chłodne refleksje
współczesnych malarzy, drogę w Maine
z niebieskim brzegiem. Szalone kształty,
które nie znaczą lasów, ani rzek.

Druga zima. Kobieta,
ciało zwykłego ciężaru, całe moje
wyobcowanie. Zbliża się, traci do pełni
i milknie, jak powietrze odchodząc
od ściany. Zmienia kierunek
niczym pożar wspominania.

Trzecia zima. Zbędny czas, szum
konstelacji, jakby kroki na pogrzebie,
kopnięcie w kostkę, nic właściwie. Oddech
wyjęty z warg, nieobecny aż do krtani.
Pojawia się i znika, niczym wiosna
od chmur. Wygasłe uwielbienie
twoich ud, niewątpliwie różowych, oczu
zmrużonych spacerem po śniegu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma To mocny, cielesny, ironiczny manifest o relacjach skażonych dopaminową przyjemnością i brakiem bliskości. Brzydota tu służy prawdzie – to tekst z pogranicza poezji performatywnej i społecznej. Pozdrawiam:)
    • @Roma   Oleńko. Wow, ależ to celna i ostra diagnoza! Zestawienie biologii z psychologią ("gorzko od śliny", "dopaminają") jest genialne. Wiersz rewelacyjnie operuje brutalną metaforą, aby opisać plotkarstwo i zawiść. Mocne, skondensowane wersy tną jak żyletka.   przyłączam się do klimatu. ekstra mocny. made in Roma.
    • @Migrena dziękuję Jacku :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak :) @huzarc na tym, żeby to wybrzmiało, najbardziej mi zależało. Dziękuję :) @MIROSŁAW C. To ja dziękuję, bardzo :) @Waldemar_Talar_Talar bardzo mi miło, dziękuję :) @Berenika97 Bereniko, bardzo, ale to bardzo dziękuję Ci za tak wnikliwy i pełen otwartości i zrozumienia komentarz :) To całe "lubić z tobą" poprzedzone "i dlatego mówię" nawiązuję do piosenki zespołu Akurat. Jakoś wtedy i mi towarzyszyła cały dzień :) Trochę się bałam formy litanijnej tego wiersza, ale skoro całkiem dobrze się czyta, to odetchnęłam z ulgą. Pozdrawiam Was serdecznie :)
    • jest gorzko od śliny co z ust twoich spływa i gorzko i jeszcze   spluń bardziej na finał wyciumkaj do sucha języczek z uwagi i znów kogoś opluj na plecy z oddali   i niech się odwróci i niech się spuszczają (tak tylko dochodzą tak dopaminają)   nawódniaj i winiej im dalej tym lepiej?   niech chociaż przez chwilę półsłodko poklepie
    • @iwonaroma   krótko, celnie i prosto w serce! Cudownie, że ta intuicja nie potrzebuje znawców. Znakomity tekst :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...