Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

śmiszny gniocik powstąa dzisiaj na innym forum, gdy po rzeczytaniu wierszyka o WTC chciałem zaproponowac jak jabym to powiedzial... może nei ambitny, ale nawet coś wyszło :))) jako wierszyk fajen chyba :P


Oto ci dzisiaj, co w grobach leżą
jakże by chcieli rankiem wstać znowu - -
lecz wciska w ziemię zabójca ręką,
tą, którą wciskał ster samolotu.

I nie powstaną - jak wstali wtedy
kiedy do pracy swojej lecieli,
I niczym w bajce zaklęci w wieży -
cicho pracują... to praca cieni

A co tam robią - to ich jest sprawa,
ponoć chcą odciąć gniew z swojej twarzy...
I szczęśliwymi, w promieniach światła
wlecieć nad męki i zgubić czasy.

Ponoć wciąż szyją ze swoich spojrzeń
Jakby potężne arcy-spojrzenie,
Chcą o swej śmierci szybko zapomnieć
I zbierać światło na odrodzenie.

Tyle się w życiu, na wyższych piętrach –
Naoglądali błękitu nieba
Kiedyś ich szyba dzieliła wielka
Dziś trumny drzewo pozwala iść tam!

Lecz w dół coś ciągnie... nitka nadpruta,
z szat ich anielskich się uwolniła –
To tylko łezka, gdy ich rodzina
tuż przed odlotem przyszła uściskać.

I lecą smutni, ach jak wesoło –
Bo przecież życie nowe dostaną…
Lecz wtem je człowiek związał po to
By Byli chmurą duchów, co straszą

I co dzień słychać... płacze straszliwe -
"ach dajcie nam pójść do niebios domu"
lecz ręka zdrajcy trzyma je chciwie -
"Wasza tragedia przyda się komuś


Opublikowano

Bezsprzecznie masz ogromny talent.
Ten i inne Twoje wiersze można krócej.
Skondensuj myśl - da się bardzo łatwo
w Twoich wierszach. Tylko, że do tego
trzeba więcej czasu, więc mniej pisz.
Siły i talent skup na krótszej formie.
Ale to tylko moje widzenie, choć szczere.
Pozdrawiam adolfie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      I tu masz w 100% rację. Ja często bywam w muzeach staram się nie odpuszczać interesujących wernisaży i denerwuje się jak ludzie oglądający np kubistów mówią ja też umiem tak namalować!!! No nie żeby można było tak namalować trzeba było wcześniej mieć olśniewający warsztat realistyczny, a tego już by nie skopiowali. 
    • prawie jakoś Słowackopodobnie, -   Hymn przypomnę   Smutno mi, Boże! – Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą; Przede mną gasisz w lazurowej wodzie       Gwiazdę ognistą... Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,       Smutno mi Boże!   Jak puste kłosy, z podniesioną głową, Stoję rozkoszy próżen i dosytu... Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,       Ciszę błękitu: Ale przed tobą głąb serca otworzę,       Smutno mi Boże!   Jako na matki odejście się żali Mała dziecina, tak ja płaczu bliski, Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali       Ostatnie błyski... Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,       Smutno mi Boże!   ... a jeszcze byliśmy katowani w chyba w 2 klasie lic. tym hymnem postanowiliśmy napisać: Smutno mi Boże, gdy się spać położę widzę nad łóżka brzegiem pluskwy idące szeregiem i gdy pomyślę, że któraś ugryźć mnie może smutno mi Boże   ale poważnie zrobiłaś villanellę i wyszło zgrabnie (wydaję mi się że gubisz rytm 5/5 - np. środkowe wersy) podziwiam, bo dla mnie jest to rebus układanki rymów - brak mi cierpliwości pozdrawiam
    • pochichoczmy. opowiem historię biednego weneryka, który za opłatą udostępnia krasnoludkom pokryte szankrami ciało, robi za żywą ścianę wspinaczkową. postarajmy się nie pamiętać o grozach typu instynkt samozachowawczy, co sprawia, że nieraz czuję się jak zamknięte w klatce zwierzątko albo jak człowiek, w którego podczas sumy wlazł demon, kazał wyciągnąć z kieszeni noszoną od czasów harcerstwa finkę, wbiec na ołtarz i przyłożyć ją do szyi odprawiającego nabożeństwo księdza, po czym opuścił ciało opętanego (i co teraz? ocykasz się, biedaku, w samym środku szamba-tornada, nie chciałeś, nie ty zrobiłeś, nie wiesz, co jest grane, a tu nagle rzucają się na ciebie jakieś chłopy, obezwładniają). że bywa się rozkraczonym jak przejechana żaba, próbując złapać, spoić rozjeżdżające się wymiary. oj tam, jest dobrze. wiesz, przyśniło mi się słowo "wypoliczkowany". i nozdrza pełne krakersów. nie wiem, czyje. pośmiejmy się z tego.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję serdecznie. @Roma Również dziękuję, najserdeczniej!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...