Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja - z bożej łaski król Anglii - Elżbieta
córka sześciopalcej żony Henryka VIII
tej samej która głowę dała katu
za wierność i córkę

Ja - trzymam w ręku miecz i księgę prawa
a chciałam kochać zupełnie zwyczajnie
jak człowiek kochać może drugiego człowieka
a tylu ludzi przyszło mi obdzielać
osobą swoją życiem i umysłem

demon zamknięty w kamieniu Placentii
splątał moje losy na lądzie i morzu
zbudowałam jednak czas który mogę
spokojnie zostawić synowi rywalki

korona którą noszę całą moją dumą
historia osądzi czy nie miałam racji
nie obronią się winni zdrady
przed wyrokiem dziejów
jak i ja - przed śmiercią

bo jestem początkiem i końcem wielkości
historię zostawiam wam uporządkowaną
czas

berło wypadło mi z ręki
niech leży

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To jest naprawdę ładne! Szkoda, że potem robi się, jak dla mnie, zbyt kronikarsko.
Dalej zabrakło mi zwykłego ludzkiego, współczesnego spojrzenia. Powiedzmy takiego,
nawiązując do tych dwóch wersów
[quote]
jestem początkiem i końcem wielkości
historia osądzi czy nie miałam racji



Wtorek, koło północy. Tudor Elka
patrzy podniośle z przeciwległej ściany.
Berło, miecz mocno zacisnęła w rękach -
pomyliła szmat ziemi z facetami?

Biorę kanapkę. Hm... co tam dzisiaj? Ryba.
Bandaż sałaty i w drugiej rzodkiewka
z czymś, co niczego już nie przypomina:
wypisz wymaluj na obrazie Elka.

Więc jeszcze wybacz, wyniosła Królowo,
że sięgnę przy tobie po wykałaczkę -
sama nie masz już zębów. Lecz patrz, bo to
historia sądzi cię polskim sprzątaczem.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Wpadam czasem w powagi, nie przeczę, często nawet, ale gdybym traktował zupełnie serio moją obecność na tym forum to tak bym się spiął, że niczego bym nie napisał. Moim zdaniem to kolejny z paradoksów pisania. Ci co traktują to śmiertelnie poważnie i ci co podchodzą w sposób absolutnie fachowy i perfekcjonalny często nie piszą wcale za dużo. Oni tak bardzo stawiają na jakość, że ich pognębia brak ilości. 
    • Świat nasz w dzisiejszych czasach coraz bardziej na psy schodzi. Choć mówię to otwarcie, niewielu się ze mną zgodzi. Byle mieć portfel cięższy, ludzie najbliższych sprzedadzą. Prosto z serca bliźniemu już nic darmo nie oddadzą. Przyjaciół odrzucą, aby ktoś inny dobrze mówił, Przejmują się w kółko tym, by nieznajomy ich lubił. Powiedz mi proszę, cóż mam począć w tym okrutnym świecie, Gdy każdy wokół żyje tak, jakby był już na mecie.
    • Ten nieznośny wiersz o drwinie losu, Nad którym głowiłem się wieczorami, Złamał mi ołówek i ugryzł w palec. Dam ci ja popalić, niewdzięczniku!   Dłutem w kamieniu cię wykuję, cwaniaku, Już mi sztuczek na papierze nie wywiniesz. Skończą się psikusy z przestawianiem liter; Rozwydrzyłeś się zanadto, brykasz sobie.   Skaczesz po moim zeszycie z kartki na kartkę. Chcę cię schwytać w jedną strofę zgrabną, A ty na ostatniej stronie leżakujesz leniwie. Wałkoniu – wstawaj, pobudka, wróć do szyku.   Za dezercję trafisz do szuflady na zapomnienie, A jeśli złość mi nie minie – to cię wygumkuję! Napiszę nowy, urokliwy wiersz, taki milusi, A tobie z zazdrości niech serce pęka, rozrabiako.   Co tam skomlesz, łzy wylewasz? dam ci chustkę. Nie? o arkusze papieru on ci woła: „odpokutuję!” Pokaż, co tam knujesz – tusz mi zjesz na darmo. „Za górami, za lasami mieszkał sobie bajarz,   Ni to pisarz, ni poeta – zwykła trąba, wierszokleta. W metafory, jak już wpadnie – plum! znika w przeręblu. Rymem wali w bęben, niczym King Kong w klatę.” Dość – w złość wpadam; dorwę cię ja kiedyś.   Wykiwany na całego, gaszę lampkę nocną, oniemiały. Do poduchy się przymilam, ona na mnie nie zawarczy. Puch mnie utuli, sen podpowie bajeczny. Chwila, zaraz, gdzie jest moje wieczne pióro?
    • Krzyk Złość Cisza Pustka   Tęsknota Przywiązanie Powrót   Strach Samotność   Kto jeszcze pyta Dlaczego Ogół Odpowiada jeden Bo nie wie
    • @Migrena Czytałem niegdyś książki Stanisława Grzesiuka, a także słuchałem Orkiestry Ulicznej z Chmielnej i Twoj wiersz właśnie mi o nich przypomniał.  Pamiętam tamte czasy, a zwłaszcza przychodzi na myśl historyczna subkultura młodzieżowa z lat 70's "Gitowcy"*   *"Gitowcy" to historyczna subkultura młodzieżowa z lat 70. w Polsce, kojarzona z osiedlami bloków mieszkalnych z okresu PRL. Różnili się od innych grup, takich jak hipisi, schludnym wyglądem, nosili ortalionowe wiatrówki, zaprasowane spodnie i buty z ostrym noskiem. - Google.com
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...