Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Styczeń Tantala


Rekomendowane odpowiedzi

Poranek piękny, zimny, czysty,
Zmysły dotyka nutą rozkoszy.
Dech wiatru iskierki roznosi,
Raniące gardła bytem rzęsistym.

Cisza...

Pędzą tłumy, gnają ludzie,
Nic nie widzą, nie chcą widzieć.

Człowiek, sam, leży na chodniku,
Bez przyszłości, bez rodziny,
Kona w mroźnej smudze krzyku,
A tłum idzie, nic nie czyni.


Stosy oczu w pustce gasną,
Nic nie widzą, nie chcą widzieć!

Cisza...
Świst cichutki, świst, świst.

Oddech cichy, niknie, słabnie...
Mojra świecę łzą zgasiła,
Płynnym ruchem, bardzo zgrabnie,
Smutny żywot zakończyła.

Cisza...

Cisza...

Łzy już w sople zamienione,
Co jak kryształ światło mącą.
Ciało śmiercią otulone,
Bytu materię niszczącą,

Chmury płaczą, wiatr szaleje,
Co się z naszym światem dzieje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...